Obudziłam się wcześnie rano, była piękna pogoda więc postanowiłam, że wybiorę się na przejażdżkę. Poszłam do stajni i wybrałam Szafira, poszłam po jego łuzdę, siodło i inne dodatki. Ubrałam do i wyjechaliśmy. Przejażdżka była cudowna, czułam wiatr we włosach. Wszystko byłoby cudownie gdyby nie to, że napotkaliśmy wielkiego węża. Koń się przeraził, stanął prawie pionowo, a ja runełam w dół. Szafir natychmiast uciekł. Zostałam sama, strasznie bolała mnie noga. Chciałam się podnieść ale nie mogłam bo noga zgięła mi się w połowie łydki. Na szczęście nieopodal były dwa kijki. Doczołgałam się do nich, ściągnęłam bluzę, położyłam ją pod noge. Dwa kijki położyłam po obu stronach łydki i związałam bluzę bardzo ciasno wokół całej łydki. Powoli wstałam i ostrożnie podeszłam do najbliższego drzewa odłamałam najgrubszą i najdolidnijszą gałąź jaką dałam radę. Podparłam się na niej i pokuśtykałam w stronę Akademii. Myślałam, że droga jest krótsza, ale okazała się straszliwie długa i męcząca. W sumie nie dziwię się w końcu dojachałam aż do wzgórz za lasem, no ale musiałam dojść. Miałam nadzieję, że Szafir sam wróci. Szłam powoli, każdy krok był męczarnią. Zdecydowałam się, że zacznę je liczyć raz, dwa, trzy, cztery, pięć... Trzysta dwadzieścia dziewięć..., w oddali zaczynam widzieć Akademię. Przyspieszam kroku, bolało okropnie. Myślałam tylko o tym by w końcu dojść do celu. Tysiac dwieście... zaczęło się ściemnać. Dwa tysiące osiemset czterdzieści trzy udało mi się dotrzeć. Usiadłam w najbliższym miejscu gdzie mogłam usiąść i wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że jestem cała podrapana i brudna. Zaczęłam płakać i tak bym płakała gdyby nie przyszła właścicielka Akademii. Wezwała pogotowie i zaczęła mnie uspokajać. Pogotowie przyjechało po jakiś piętnastu minutach, wsadzili mnie do karetki i zabrali do szpitala. Tam poskładali mi nogę. Wszyscy tam byli bardzo mili i wszystko skończyło się dobrze, ale ja nigdy więcej nie wyjadę nigdzie sama.
Dostajesz 30 p. za zadanie 1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)