Strony

wtorek, 2 sierpnia 2016

Od Armina C.D Vanessy

Ogier nastawił uszy. Podbiegł do Vanessy i powąchał jabłko. Odwrócił głowę i podbiegł do mnie. Kary ogier zarżał dębując. Ogier był niespokojny i ciągle się ruszał. Objąłem rękoma jego szyję przytulając go. Koń uspokoił się i wypuścił powietrze. Bardzo przypominał mi pewnego konia. Odsłoniłem jego grzywę i tam zobaczyłem łatkę na czole. Stałem tak przez chwilę przypominając obie moją przeszłość. Ogier patrzył swoimi brązowymi oczyma na mnie. Wsiadłem na ogiera podjechałem bliżej stada. Invisible poszła za ogierem jednak ten się obrócił i głośno na nią zarżał. Klacz odsunęła się od ogiera i dalej za nim nie szła. Postanowiłem spróbować pewnej figury. Dotknąłem czubkiem buta miejsce obok łopatki. Ogier zgiął lewą przednią nogę a prawą przednią wyprostował kłaniając się. Vanessa wciąż się na nas patrzyła. W końcu wydusiła coś z siebie: 
-Mogę wiedzieć co to za koń?
-Dowiesz się w swoim czasie.-Powiedziałem.
Ścisnąłem ogiera mocno łydkami. Wtedy ten zaczął od razu galopować. Pogalopowałem do stajni.
Vanessa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)