Koń puknął przeszkodę, ale jej nie zrzucił. Gdy wszyscy skoczyli instruktorka podwyższyła przeszkodę o jakieś 20 centymetrów. Najpierw najechała Grace, później Bridget. Następnie miał skoczyć Armin. Chłopak zagalopował.
- Zła noga - powiedziała Sue
Chłopak zagalopował. Najechał na przeszkodę. Faldo przed stacjonatą zatrzymał się. Armin prawie spadł. Spróbował najechać jeszcze kilka razy, ale koń za każdym razem odmówił skoku.
- Wsiąść na niego? - spytałam.
- Tak - odparła.
Podbiegłam do niego. Ten na mój widok przyjacielsko zarżał. Uśmiechnęłam się. Chłopak zszedł, a ja wsiadłam. Nie regulowałam strzemion tylko przerzuciłam je przez siodło i najechałam galopem na przeszkodę. Przed stacjonatą przycisnęłam mocno łydki. Przed samą przeszkodą cmoknęłam a koń skoczył. Poklepalam go i zatrzymałam. Zeszłam i podałam wodze Arminowi. Chłopak wsiadł,
Armin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)