Strony

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Od Matthewa C.D Lily

Siedzieliśmy dobre kilka minut patrząc w niebo nad nami. Panowała cisza, którą od czasu do czasu przerwało cykanie świerszczy czy też rechot żab. Przyglądałem się jednej gwieździe, która była jaśniejsza od reszty, wyróżniała się.
-Co się tak przyglądasz?
-Patrzę na gwiazdy i zastanawiam się.
-A nad czym to ?
-Nad wszystkim co mnie tu spotyka. Człowiek ma te 21 lat, a dopiero po tym czasie spotykają go dobre rzeczy - westchnąłem.
Położyłem się na drewnianym pomoście, a Lily patrzyła na mnie z góry.
-No co ? - spytałem rozbawiony.
-No nic - zaśmiała się.
Położyła się obok mnie. Po chwili przyciągnąłem ją do siebie.
-Lily...
-Hmm ? - spojrzała na mnie.
Oparłem się na łokciach. Zbliżyłem się do niej i musnąłem wargi. Może na początku był to nieśmiały pocałunek, ale po chwili zmienił się w bardziej odważny, zachłanny. Uśmiech zagościł na mojej twarzy, kiedy się odsunąłem. Wstałem, aby się poprawić.
- Matt...
Popatrzyłem na nią, a ta co ? Bezczelnie wepchnęła mnie do wody! Jakim cudem ? Stałem prawie na krawędzi, więc wystarczyło lekkie popchnięcie i plusk! Wynurzyłem się. I w tym momencie dziękuję Bogu za to, że nie miałem przy sobie telefonu. Spiorunowałem ją wzrokiem.
-Dzięki Mała...
Zaczęła się śmiać. Wykorzystałem tę chwilę nieuwagi i pociągnąłem ją za nogę. Udało się! Była obok mnie.
-Zabije cię! Obiecuje!
-Mała... Mnie byś się chciała pozbyć ? Swojego kochanego, uroczego, przytulaśnego chłopaka ?
-Zapomniałeś dodać skromnego...
-Faktycznie ! - zrobiłem tzw. facepalma.
-Nie mam takiego chłopaka...
-Nie masz ?
-Nie - odparła z uśmiechem.
Spojrzałem na nią czekając na rozwinięcie wypowiedzi.
-To w takim razie jaki jestem ? - zaśmiałem się.

Lily? Jaki jestem ? C:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)