Od Matthew'a C.D Lily

Usiadłem po dłużej chwili. 
-Zbierajmy się co ? 
-Ale już? 
-Ziemno jest, a ty jesteś mokra. Możesz się przeziębić!
-Ty też jesteś... 
Spojrzałem na nią.
-Chodź. Nie chcę żebyś się przeziębiła.
Wstałem i podałem jej dłoń, którą złapała. Udaliśmy się w drogę powrotną. 
Po kilkudziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Tradycyjnie ruszyłem do pokoju Lily.
-A ty gdzie ? 
-Do ciebie ? 
-O ile się nie mylę twój pokój to nie mój pokój - zaśmiała się.
-Pff... Zapamiętam to sobie...
Odprowadziłem ją pod drzwi, ale ani słowem się nie odezwałem. Ona też nie kwapiła się do rozmowy. Otwierała pokój i już zamykała drzwi, kiedy włożyłem nogę tak, aby nie mogła zamknąć drzwi.
-A co ty chcesz ?
- Nie pożegnałaś się - zrobiłem smutną minę.
Spojrzała na mnie i zaśmiała się. Podeszła w końcu i dała buziaka w policzek.
-Zadowolony ? 
-Hmm... Mogło być w usta, ale nie narzekam.
Pokiwała tylko głową i zamknęła drzwi. Sam udałem się do swojego pokoju. Na wstępie podszedłem do szafy i wyciągnąłem jakieś ubrania. Potem poszedłem do łazienki i wziąłem krótki,ciepły i przyjemny prysznic. Ubrany i umyty wyszedłem. Zabrałem jedynie telefon i z powrotem moje nogi poniosły mnie do pokoju Lily. Zapukałem, ale otworzyła mi Nikol. 
-Hej. Jest Lily ?
-Bierze prysznic. Jak chcesz to poczekaj na nią. 
Wszedłem i położyłem się na jej łóżku. Po 8 minutach drzwi od łazienki otworzyły się. Póki co nie ujawniałem swojej obecności. Kiedy dziewczyna spojrzała na łóżko, zdziwiła się.
-A ty co tu robisz ? 
-Nie mogę odwiedzić swojej dziewczyny ? 
-Możesz, ale o tej porze ? Przyszedłbyś o jakiejś ludzkiej porze, a nie -założyła ręce na klatce piersiowej.
-Noc jest jeszcze młoda !
Spojrzała na mnie wzrokiem,który coś podejrzewa i zbliżyła się na odległość 10 centymetrów.
-Piłeś coś ? 
-No skądże ! Przecież wiesz, że ja piję okazjonalnie... 
Nikol zaśmiała się z tej naszej wymiany zdań. Popatrzyliśmy na nią i całą trójką śmialiśmy się.

Nikol? Lily?