Strony

niedziela, 7 sierpnia 2016

Od Wiktori do ...

Leżałam na swoim łóżku i kończyłam pisać list do koleżanki z mojej dawnej szkoły kiedy ktoś zapukał do drzwi. Wstałam i otworzyłam drzwi w których zobaczyłam Kubę. Jego mina była dość nietypowa.
- Wiki, Wiki widziałaś konia w ciemnym lesie ? - zapytał bez zastanowienia.
- Nie, nie widziałam.
- Jest piękny, podobny do Hadesa, tylko że to klaczka.
Hades był kucem szetlandzkim w stadninie naszych rodziców ale byłam pewna że w tutejszej okolicy nie ma podobnego konia. Dodatkowo zaniepokoił mnie fakt że kuc leżał w dość dziwnej pozycji. Po chwili biegłam już wraz bratem do lasu. Kiedy dotarłam moim oczom ukazała się mniej więcej 5 letnia kara klaczka. Na początku wystraszyłam się że coś jest z nią nie tak ale potem poprosiłam Kubę aby pobiegł po panią Sarah Willson i Tomasa. Kiedy po jakiś 30 minutach cała trójka już przybyła okazało się że klaczka jest prawie całkowicie zdrowa. Wspólnymi siłami doprowadziliśmy ją powoli do akademii gdzie już czekał przygotowany boks a w nim jedzenie i woda. Gdy kucyk się najadł zaczęłam go wyczesywać, usłyszałam głos Sarah.
- Wymyśliłaś już imię dla niej? - zapytała weterynarz
- A mogłabym ?
- Oczywiście - zaśmiała kobieta
- Hmmm, niech więc nazywa się Kimba - odparłam uszczęśliwiona.
Kiedy wyszłam z stajni zobaczyłam że zrobiło się ciemno a i ja byłam zmęczona więc stwierdziłam że pójdę już do pokoju spać. Zbliżając się do budynku w którym był pokój usłyszałam jak ktoś woła moje imię.


Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)