Strony

środa, 14 września 2016

Od Luny C.D Matteo

Miałam totalnie dość tego chłopaka. Po co wogle go oprowadzałam ... Jechałam galopem do stajni. Gdy byłam na miejscu odprowadziłam klacz na padok i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam książkę. Spokojnie czytałam gdy ktoś zapukał do moich drzwi.
- Otwarte! - krzyknęłam
Do środka weszła Irene. Od razu powiedziała:
- Widziałaś tego nowego? - spytała.
- Niestety tak - odparłam i wróciłam do czytania.
Dziewczyna ze śmiechem zabrała mi książkę i powiedziała:
- Strasznie mi sie podoba - rzekła.
- To sie z nim umów - odparłam
Wzięłam moja książkę i wróciłam do czytania. Irenę wyszła i usłyszałam jak krzyczy coś do Brit. Po chwili znów ktoś zaczął pukać do drzwi.
- Wejdź! - krzyknęłam
Gdy zobaczyłam Matteo od razu rzekłam:
- Wyjdź.
Ten jednak nie posłuchał sie mnie i usiadł na łożku. Udałam ze go nie widzę i znów czytałam. Chłopak nie wzruszony moją ignorancja siedział i zaglądał co czytam.

Matteo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)