Strony

niedziela, 4 września 2016

Od Vanessy - opieka nad Fun'em

Nastał kolejny ciepły i słoneczny dzień. Wstałam dzisiaj później, ponieważ poranny wyjazd w teren był koło dziesiątej. Ubrałam się i poszłam prosto na stołówkę. Zjadłam śniadanie i wróciłam do pokoju po Sandy. Miałam plan, żeby Fun polubił psy. Przypięłam smycz do obroży szczeniaka i wyszłyśmy. Skierowałam się do stajni, odwiedzić mojego podopiecznego. Poszłam po jego kantar, ale najpierw przypięłam Sandy, aby nie spłoszyć Fun'a. Wzięłam szczotkę do ręki i zaczęłam czyści ogierka. Skończyłam dopiero wtedy gdy jego sierść połyskiwała w promieniach słońca. Nagle źrebak postawił uszy i zaczął nasłuchiwać. Rozejrzałam się i zobaczyłam idącą w moją stronę Lunę.
- Hej - przywitałam się
- Cześć - uśmiechnęła się
Odłożyłam szczotki.
- I jak ci z nim idzie? - zapytała po chwili
- Całkiem nieźle - przyznałam
- Jedzieś z nami w teren? - ciągnęła rozmowę
- Z nami? - odpowiedziałam pytaniem
- No ze mną, Grace, Lily i resztą, po obiedzie  - powiedziała
- Spoko - uśmiechnęłam się
Luna pożegnała się i poszła. Wyprowadziłam Fun'a na zewnątrz tam była już Sandy. Ogierek niepewnie podszedł do szczeniaka. Zbliżył łeb,  a suczka podeszła, patrzyli się chwilę na siebie. Wypuściłam Fun'a na padok i odpiełam smycz Sandy. Po chwili oboje świetnie się bawili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)