Dziewczyny nie miały zamiaru dać sobie spokoju. Szczerze na prawdę nie chciałem ani on to patrzeć. Cóż brak zainteresowania z naszej strony wynikał z tego iż to wszystko było żałosne ale dobra niech robią co chcą mają swój rozum.
-Dobra robocie co chcecie-powiedział Ryan
-My nie chcemy na to patrzeć ..-dodałem
Oboje wyszliśmy z hali
-To co na motocross ?
-Spoko
Ryan poszedł do swojego pokoju ja do swojego. Spotkaliśmy się kilka minut później przy garażach.
Nawalaliśmy paliwa do pełna po czym założyliśmy kaski i ruszyliśmy na motocross.
Po dojechaniu na miejsce zobaczyliśmy,że Caleb i Alex wpadli na ten sam pomysł co my.
We czwórkę zaczęliśmy się tam wygłupiać robić triki i popisywać.
Była kupa śmiechu kiedy komuś coś nie wyszło i podziw kiedy coś bardziej skomplikowanego wyszło. Nagle dostałem sms'a
Luna: Jeśli możesz przyjdź na hale
Hache: A już po kłótni ?
Luna : Można tak powiedzieć
Hache: To się zdecyduj bo nie chce was słuchać
-Ej Hayley do mnie pisze -powiedział Ryan
-A do mnie Luna
-Myślisz,ze już po wszystkim ?
-Oby ..-mruknął
Założyliśmy kaski i wróciliśmy do akademii. Przebraliśmy się w normalne ciuchy i stawiliśmy się na hali. Obie dziewczyny zsiadły z koni i popatrzyły na nas po czym ....
<Luna>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)