Gdy wysiadłam z auta szybko pobiegłam do mojego pokoju.
Potem rozpakowałam walizki.
Gdy wszystko rozpakowałam poszłam do stajni chwiejnym krokiem.
Wszystkie konie były zaciekawione mną ale nie zwracałam na to uwag.
Nagle usłyszałam głośne rżenie.
Porozglądałam się dookoła ale wszystkie konie stały spokojnie no prawie wszystkie. Nagle jeden z koni wychylił głowę.
- Witaj jestem Layla a ty?- zapytałam drżącym głosem.
- I ha- wydał z siebie głośne rżenie
Zauważyłam że na jego boksie jest jakiś napis
-masz na imię Severus- odpowiedziałam
Koń był bardzo spokojny więc z lekkim wahaniem pogłaskałam Severusa.
Po kilku minutach poszłam do pokoju.
Myślałam bardzo długo czy nie przejechać się na poznanym mi ogierem.
Byłam strasznie zdenerowana ponieważ bałam się że znów spadnę.
Po zamyśleniu poszłam do stajni.
Zabrałam szczotkę, kopystkę, zgrzebło i inne akcesoria.
Weszłam ostrożnie do boksa konia i zaczęłam go czyścić.
Potem założyłam mu ogłowie, czaprak i oczywiście siodło.
Wyprowadziłam Severusa i ostrożnie na niego wsiadłam.
Lekko łydkami popędziłam ogiera.
Skierowałam go na polanę bo tam jest miękko jak spadnę to będę miała miękkie lodąwanie. Koń był posłuszny więc przeszłam do kłusa.
- Grzeczny konik- powiedziałam głaszcząc konia
Potem Severus zaczął galopować.
Na koniec koń zaczął przeskakiwać przeszkody.
Po prostu nad nimi przefruwał.
Gdy zaczęło się ściemniać skierowałam ogiera do Akademi.
Gdy byliśmy blisko zsiadłam z niego i odprowadziłam go aż pod boks.
Potem zdjęłam ogłowie, czaprak, siodło a na sam koniec wyczyściłam.
Gdy wyszłam ze stajni było już prawie co ciemno.
- Świetnie jeździłaś- powiedział ktoś
Ktoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)