Strony

wtorek, 22 listopada 2016

Od Ryna Cd Hayley [+18]

Zaczęło się niewinnie od namiętnego pocałunku. Nie powiem podniecała mnie bardzo i miałem na nią ochotę. Z każda chwila coraz bardziej,zacząłem wiec dotykać jej cudownego ciała.
I całować ją gdzie tylko mogłem. Poczułem jak dziewczyna schodzi niżej i po chwili mój przyjaciel wylądował w jej ustach. Byłem zaskoczony nie prosiłem o to nawet nie myślałem o tym.
Jednak była pewna to było błogie uczucie tak dawno tego nie robiłem. Doszedłem po chwili dosłownie ale cóż tak bardzo mnie podniecała. Całowałem ja po ciel wyjąłem z kieszeni prezerwatywę i założyłem po czym zacząłem się z nią kochać. Nie spodziewałem się,że ten niewinny pocałunek wywoła we mnie takie pożądanie,ze będę chciał pozyskać jej ciało. Nie myślałem o niczym innym prócz tym,że mam ja na własność  w tej chwili. Kiedy dziewczyna szczytowała czułem przyjemność ale po chwili sam doszedłem. Kiedy było po wszystkim wyrzuciłem zużytą prezerwatywę i ubraliśmy się doprowadzając do ładu. Dziewczyna zasnęła na trawie zdjąłem kurtkę i przykryłem ją . Po chwili ciszy dotarło do mnie,ze jeśli dowie się prawy skrzywdzę ją. Ale nie prosiłem jej o nic sam wyszła z inicjatywą oboje daliśmy ponieść się emocją
Obudziłem ją
-Pora wracać chodź bo się zaziebisz-powiedziałem z troska
Dziewczyna wstała podeszliśmy do koni podpiąłem popręgi i wsiedliśmy na konie wracając. 
Podkręcone było tempo bo byliśmy zmęczeni aby nie zasnąć. Po powrocie zerknałem na nią
-Idź do pokoju ja się zajmę klaczą
Dziewczyna nie wiele protestując poszła a ja ogarnąłem konie i wstawiłem do boksu. Po czym zapaliłem papierosa. Udałem się do siebie wziąłem psa do ogrodu a potem wróciłem z nim wziąłem prysznic i ułożyłem się do snu. Nagle rozległo sie pukanie
-Prosze
To była Hayley
-Myślałem,ze śpisz
-Nie mogę cały czas mnie meczy twoja przeszłość  błagam Cie powiedz mi  Co chodzi.
-Kładź się
Dziewczyna połozyła sie obok mnie
-Po tym co powiem masz prawo mnie przekreślić i znienawidzić
-Proszę mów ..
-Rodrigo człowiek który mnie przygarnął pod swój dach to morderca,gwałciciel i handlarz ludzi. Zapewnił mi godne życie w ramach wdzięczności zabijałem dla niego. Zdarzało mi się zgwałcić kilka kobiet ale byłem szczeniakiem wtedy miałem 17/18 lat Potem gdy byłem starszy to zajmowałem się szkoleniem kobiet a raczej cóż uczyłem je na sobie jak zaspokajać swoich przyszłych panów. Sprzedawaliśmy je dla Shejków tych bogatych arabów. Jak na karku miałem 20 to chciałem się wyrwać na drodze stanął mi Rodrigo zabiłem go. Szczerze to znalazłem tutaj kryjówkę.

<Hayley>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)