Przez zasłony nieśmiało przedzierały się cienkie promienie grudniowego słońca, które o tej porze roku, można zaobserwować stosunkowo rzadko. Nie przekonało mnie to jednak do wykonania jakiejkolwiek czynności, mającej na celu rozbudzenie się. Zwinnym ruchem nakryłam się kołdrą i ponownie zamknąwszy powieki, powoli odpływałam. W tym momencie musiał zadzwonić budzik. Z trudem zwlokłam się z łóżka.
- Jak to miło prawie zasnąć i po chwili zostać obudzonym... - westchnęłam, wyłączając alarm.
Nie do wiary, że jedna z moich ulubionych piosenek, ustawiona jako sygnał budzika zaledwie kilka dni temu, teraz stała się jednym z mych największych koszmarów. A już myślałam, że poranki bywają przyjemne.
Gdy już wzięłam prysznic, skierowałam się do pokoju. Opróżniwszy niemal całą szafę, wreszcie znalazłam ubrania, możliwie spełniające moje oczekiwania. Wyszłam z pokoju, dokładnie zamykając za sobą drzwi.
***
Wpierw udałam się do siodlarni, po ekwipinek dla konia, a następnie skierowałam się do stajni.
- Cześć, Star... - uśmiechnęłam, się widząc czarno-biały łeb, wychylający się z boksu.
Oporządziwszy ogiera, wyjęłam z kieszeni kilka kawałków marchewki i podałam je w nagrodę do pyszczka zwierzaka.
- Chodź, pogalopujemy sobie trochę po łące... - pogładziwszy wałacha po szyi, nałożyłam na jego grzbiet czaprak, a zaraz po nim duże, skórzane, czarne siodło.
Ku memu zaskoczeniu, przy zakładaniu uzdy, Star nawet nie drgnął. Czyżby miał dziś lepszy dzień? A może w końcu zrozumiał, że uzda to nic strasznego? Cóż, tego nie wie nikt.
Gdy tylko opuściliśmy stajnię, Star poderwał się z miejsca, galopując przed siebie. Zwolnił, dopiero kiedy znaleźliśmy się w pobliżu lasu.
- Star, dlaczego stanąłeś? - zerknęłam zaskoczona na konia.
Wałach wbił wzrok w świerki na wprost. Nie miałam pojęcia, o co może mu chodzić. Niespodziewanie, kilka metrów dalej zza jednego z drzew, wyłonił się jakiś inny koń, na którym siedziała dziewczyna, o pięknych, długich, rudych włosach. Widziałam ją już kilka razy w szkole, ale nigdy wcześniej ze sobą nie rozmawiałyśmy, toteż zastanawiałam się, czy teraz nie jest dobra ku temu okazja, aczkolwiek nie chciałam się jej zbytnio narzucać.
Holiday?^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)