Strony

piątek, 24 sierpnia 2018

Od Navarro C.D Winter

Trzymana w rękach dziewczyny wyglądała jak podarunek od tajemniczego wielbiciela, do tego z wyjątkowo starannie napisanym liścikiem.
-Mam być zazdrosny? - mruknąłem raz jeszcze, kiedy oderwałem się od jej szyi.
-Nie, chyba nie. - dziewczyna z lekkim uniesieniem kącików ust odparła, przeglądając zawartość koperty raz jeszcze.
Bez większego wysiłku przerzuciłem Zimkę na siebie, przy okazji muskając jej usta z uśmiechem. Winter walnęła mnie kopertą w nos, nadal szukając jakiejś wskazówki, która naprowadziłaby ją na osobę odpowiedzialną za dostarczenie przedmiotu. Blondi oparła podbródek o moją klatkę piersiową, wzdychając głośno.
-Najlepszym sposobem będzie chyba zadzwonić na ten numer.- Zimka przybliżyła się nieco do mnie, rzucając mi niepewne spojrzenie, jakby czekając na to, iż poprę jej pomysł.
Nie musiała zbyt długo wpatrywać się we mnie, gdyż sam chciałem jej to zaproponować. I znów zagapiłem się w jej oczy zdecydowanie za długo - nie potrafiłem określić ich prawidłowego koloru, więc uznajmy, iż ich kolor waha się między szarym a głębokim brązowym, w każdym razie działały na mnie jak magnes - mianem magnesu mogę również określić usta dziewczyny, od których by się oderwać potrzeba czasu. Kategoryczny zakaz całowania Zimki (a jego złamanie oznaczało oberwanie po pysku) i tak poszedł się walić jakieś kilka sekund temu, gdy wpiłem się w jej usta po raz któryś tego dnia, tym razem wiedząc, iż nikt nas nie nakryje. Nim się zorientowałem, blondynka znalazła się pode mną, oplatając mój kark dłońmi. Po chwili już naprawdę nie było u nas mowy o samokontroli, a jedynie o odrobinie zdrowego rozsądku, która ledwo co kierowała mózgiem. Odrywałem się od dziewczyny tylko po to, by zaczerpnąć powietrza, a następnie wrócić do całowania. Początkiem musnąłem jej usta, kontrolując tempo falowania naszych ust. Pocałunek na raczej półtoraosobowym łóżku nie był do końca przemyślany, gdyż za drugim obrotem wokół naszej osi, z hukiem spadliśmy z miękkiego mebla.
-Ja pierdole...- zaśmiałem się, obejmując dziewczynę w talii. - Nic Ci nie jest?
-Chyba nie.- Dziewczyna przyjęła pozę lecącego ptaka [B)], po czym znów popatrzyła na liścik.
-To co, dzwonimy?- zapytałem, spoglądając na nieopodal leżący telefon.
-Mhm...- Winter chwyciła swój telefon, kilkoma ruchami palców wybierając numer napisany na karteczce.
-Czekaj, może zadzwonimy z mojego? Nie wiemy w końcu, do kogo dzwonimy.- powiedziałem szybko, z kieszeni spodni wyciągając telefon.
Gdy na ekranie widniał już dziewięciocyfrowy numer wraz z kierunkowym, chwilę jeszcze wahaliśmy się, czy na pewno dzwonić, ale skoro kości już zostały rzucone, nie było drogi powrotnej - znaczy była, ale my jej nie widzieliśmy. Winter kliknęła po chwili zielony przycisk na ekranie, by następnie suwak głośności przesunąć na max. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź - po dwóch sygnałach usłyszeliśmy cichy szum, a następnie gruby głos...mężczyzny.
~Halo?~ wręcz tubalny, nieco zmieniony przez telefon dźwięk rozległ się w słuchawce.
-Ja pierdole. -Zimka, nim zdążyłem zareagować, nacisnęła czerwoną słuchawkę i zaczesała włosy do tyłu.
Całkowicie przez przypadek, przy wyłączaniu telefonu, drugi raz wykręciłem numer tajemniczej osoby - i tym razem odebrał.
~Dlaczego się rozłączyłaś? Winter, to ty? Odezwij się, proszę.~ Usta Winter delikatnie drgały, dziewczyna nie była w stanie nic powiedzieć.
-Kim Pan jest?- Navarro, naprawdę gratulację, na nic bardziej kreatywnego nie było cię stać?
~To nie jest ważne w tej chwili. Daj mi do telefonu Winter.~mężczyzna krótko odparł.
Dziewczyna obok pokręciła głową, odsuwając się lekko. Najlepszą decyzją w tym momencie było wciśnięcie czerwonej słuchawki, co też po chwili zrobiłem, odrzucając telefon na łóżko.
-Ej, będzie dobrze, spokojnie. - zamknąłem Winter w objęciu, kilka razy przeczesując jej włosy.


Zimuś? Ja przepraszam, za tak ch*jowy opek ;-;


569 słów = 3 p.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)