Strony

sobota, 31 grudnia 2016

Od Esmeraldy CD Naomi

-Naomi!Twoja ręka!- krzyknęłam spoglądając na wielkie, czerwone miejsce na ręce towarzyszki.
Dziewczyna obojętnie spojrzała na swoje ramię.
-Muszę zabrać cie do pielęgniarki!-powiedziałam.
-Nie...- powiedziała Naomi. Dziewczyna nie zgadzała się. Pojechałyśmy do akademii, a Naomi wyczyściła nadal nie spokojną Akate. Ja zrobiłam to samo z Red Velvet.
-Chodź, Neo...-burknęłam patrząc na dziewczynę, która chowała się za drzwiczkami boksu. Zaciągnęłam ją do mojego pokoju gdzie delikatnie zaczęłam ją opatrywać.
-Ouć- pisnęła Neo.
Polałam jej ranę wodą utlenioną, następnie maść chłodząca i zaczęłam owijać jej ramię. Po chwili miejsce było porządnie zabandażowane. Pożegnałyśmy się po czym poszłam się umyć i założyłam pidżamę. Po chwili otworzyłam ponownie oczy i popatrzyłam na zegar.
-4 w nocy...- burknęłam.
************
Ziewnęłam po czym podniosłam swój ciężki łeb z poduszki. Delikatnie pogłaskałam kotkę i suczkę,które leżały obok mnie. Odsunęłam suczkę od siebie i postawiłam stopy na dywaniku, tak chol****e zimnym, że odechciało mi się wstawać. W końcu chęć wejścia do WC-ta wygrała. Od razu postanowiłam skakać po panelach. Dotarłam do łazienki, a potem poszłam na śniadanie. Ubrałam się w sweter i bryczesy. Po kilku minutach byłam już na dole w jadalni, gdzie dosiadłam się do Naomi, Helen i Cassandry, którą poznałam. Umówiłyśmy się na jazdę po terenach akademii. Jednak po chwili Cassandra odmówiła a Helen miała coś do załatwienia.
Zostałyśmy z Naomi.
-Znowu razem... -zażartowałam.
Dziewczyna zaśmiała się i ruszyłyśmy razem do stajni. Wyprowadziłam Ideal, bo Dracul był na comiesięcznej wizycie u weterynarza. Jej Empiryk był wczoraj na długiej jeździe, więc Neo wyciągnęła Akate. Po chwili byłyśmy już przed stajnią, gdzie usilnie próbowałam wpakować się na klacz. Po ok. 2 minutach odpuściłam i weszłam po schodkach.
-W ciąży coś trudno Ci jest wsiadać.- zaśmiała się Naomi.
Skąd ona o tym wiedziała?
-Skąd-d o tym wiesz?- zapytałam.
- Przecież wygłosiłaś to w 3 tygodniu.- zaśmiała się dziewczyna.
Teraz sobie przypomniałam. Czyli cała Akademia wie?
-A zresztą, chodź. Pojeździmy.- dodała.
Pojechałyśmy na ujeżdżalnie, gdzie Naomi skakała a ja ćwiczyłam różne figury ujeżdżeniowe. Po kilku godzinach zrezygnowałyśmy i poszłyśmy na obiad. Nakarmiłyśmy klacze i ruszyłyśmy do jadalni. Zjadłyśmy coś i dotarłyśmy do mojego pokoju. Tam nikogo nie było oprócz mojej koteczki. Chętnie podeszła do mnie,miziając mnie po kostkach. Po chwili usiadłyśmy przed telewizorem i włączyłyśmy go. Latałyśmy po kanałach. Po chwili zaproponowałam herbatę i poszłam ją zrobić. Przyniosłam też chipsy. Następnie znalazłyśmy film "Ruffian". Gdy film dochodził do końca, przypomniałam sobie o pokrewieństwu mojego Draculi i Ruffian.

<Naomi? Moja wena mi wysiAdła! Nie zabijaj>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)