Uśmiechnęłam się w podziękowaniu i chwyciłam owoc. Ruszyłyśmy korytarzem do mojego nowego lokum, pałaszując po drodze jabłka. Po krótkiej chwili znajdowałyśmy się pod moimi drzwiami, które otworzyłam, puszczając towarzyszkę przodem. Cilly, która najwyraźniej urządziła sobie drzemkę, przeciągnęła się i zeskoczyła na podłogę, maszerując wprost do moich stóp.
Kucnęłam i pogłaskałam ją po łebku. Kochana kotka ma taką miękką sierść, że ciężko mi przestać ją głaskać.
- To jest właśnie moja pupilka. - odezwałam się do Leny.
Dziewczyna usiadła na dywanie i pogładziła Mi Cielo po grzbiecie, na co ta ruszyła w jej stronę i zaczęła ocierać się o nią. Zauważyłam na twarzy znajomej delikatny uśmiech, co i mnie rozweseliło.
- Urocza. - mruknęła. - Jest rasowa?
- Tak, to ragdoll. - powiedziałam i z powrotem zabrałam się za jedzenie.
Przez chwilę siedziałyśmy w ciszy, która była przerywana tylko przez pomruki zadowolonej kotki i odgłosy przeżuwania. Usiadłam na podłodze, ponieważ nogi zaczęły mi już cierpnąć (co, jak zapewne wiecie, nie jest zbyt przyjemnym uczuciem) i wpadłam na pewien pomysł.
- Co ty na to, żebyśmy zagrały w pytania? Poznałybyśmy się lepiej. - zaproponowałam, zerkając na Lenę. Nie przepadam za ciszą i można by stwierdzić, że posiadam ADHD - nie mogę usiedzieć w miejscu, więc rozpaczliwie chwytałam próby jakiegoś zajęcia czasu.
<Lena? Trochę długo mnie nie było, wybacz>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)