-To na pewno tędy?-Zapytała.
-Tak, ostatnio tędy szedłem.-Odpowiedziałem.
Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Naszym oczom ukazały się różne domy. Niektóre nowe, a niektóre nawet zawalone. Poszliśmy na przystanek autobusowy. Przyfarciło nam się gdyż autobus akurat przyjechał. Podeszliśmy do kierowcy i tam kupiliśmy bilety. Oparliśmy się o poręcz która znajdowała się obok okna. Na każdym przystanku wchodziło coraz więcej ludzi... A na początku byliśmy tm tylko my. Po chwili po moim drugim boku stanęła jakaś dziewczyna. Trochę dziwnie się czułem otoczony przez płeć przeciwną, jednak pewnie i tak samo by było gdyby otoczyli mnie chłopacy. Po kilkunastu minutach jazdy byliśmy na miejscu. Przez całą drogę nie wymieliliśmy ani słowa. Dopiero gdy wysiedliśmy z tego wielkiego pojazdu (XD) przerwałem ciszę.
-No to... Prowadź?
Dziewczyna nic nie mówiąc poszła przed siebie, a ja za nią. Weszliśmy do jakiegoś sklepu którego nawet nazwy nie znałem. Faktycznie wiedziała co ma kupić bo nie rozglądając się poszła do pewnych wieszaków na których były ciuchy Postanowiłem poczekać na zewnątrz, ponieważ zakupy to nie mój żywioł. Po kilku minutach Lorraine wyszła ze sklepu z torbami w których były ubrania. Pochodziliśmy po różnych sklepach jednak już nic nam się nie spodobało. Wyszliśmy z galerii i poszliśmy w stronę przystanku autobusowego. Na szczęście na wierzy kościelnej był zegar więc wiedzieliśmy która godzina. Na nasze nieszczęście autobus miał przyjechać za dobre 20 minut. Na przystanku było sporo ludzi. Gdy autobus przyjechał wszyscy się do niego wpakowali... Razem z nami. Podróż w drugą stronę wydawała się być o wiele krótsza. Może to dla tego że czekaliśmy tak długo na autobus? Wracaliśmy tą samą drogą co przyszliśmy. Dziewczyna poszła do pokoju a ja do stajni. Przypiąłem uwiąz do kantara Lysandra i wyprowadziłem go na padok. Usiadłem na płocie. Po chwili do Lysandra przybiegła Lorraine.
-Lysio!-Głośno powiedziała.
Uśmiechnąłem się na widok dziewczyny. Po chwili blondynka (nie miałem innego określenia, sorry xc) głaskała po pysku konia.
Lorraine?
(Znów mam brak weny ;-;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)