-Bardzo śmieszne...-Powiedziałem złośliwie.
Przypadł mi wysoki ogier na dodatek do wyścigów. Zaczęliśmy czyścić konie. Faldo nie był wcale taki zły. Do momentu aż zaczął mnie gryźć. Całą sytuacje obserwowała luna która miała z tego niezły ubaw gdy patrzyła jak koń gryzie i ciągnie mnie za bluzkę. Po wyczyszczeniu konia musiałem go osiodłać. Faldo w skokowym siodle, dziwna sprawa. Kiedy wszyscy osiodłali konie pani Sue poprosiła abyśmy poszli na odkryty parkur. Luna podeszła do płotu aby oglądać całą jazdę. Przy okazji mogłem się ośmieszyć. Wszyscy rozstępowali konie. Przeszliśmy do kłusa. Faldo dobrze się sprawował. Inny koń zarżał. Faldo odpowiedział również rżeniem. Skończyło się na tym że konie zrobiły sobie pogawędkę. Później instruktorka rozłożyła przeszkodę o wysokości 50 cm. Wszyscy skakali po kolei. Byłem 3 w kolejce. Kiedy przyszła kolej na mnie ruszyłem galopem. Czułem że Faldo galopuje na złą nogę. Przy przeszkodzie odmówił skoku.
-Jeszcze raz.-Powiedziała pani Sue.
Najechałem jeszcze raz na przeszkodę. Faldo przeskoczył przeszkodę jednak bardzo źle wylądował.
Luna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)