Strony

środa, 3 sierpnia 2016

Od Armina C.D Luny

Zobaczyłem że Luna poszła do lasu. Wyszedłem z wody. Na mokre kąpielówki założyłem spodnie. Założyłem również bluzę oraz buty. Poszedłem za śladami dziewczyny. Gdy ją znalazłem patrzyła ciągle w ziemię rozglądając się. W ręce trzymała kilka patyków.
-Pomóc ci?-Zapytałem.
Dziewczyna odwróciła się w moją stronę i zatrzymała się. 
-Armin? Ty tutaj?... Jakbyś mógł mi pomóc, to możesz...-Odpowiedziała. 
Rozejrzałem się. Zobaczyłem powalone drzewo które było oparte o inne. Podszedłem do drzewa a następnie z całej siły je kopnąłem. Drzewo osunęło się i spadło na ziemię wydając pusty huk. Dziewczyna do mnie podeszła. Z kieszeni po wewnętrznej stronie bluzy wyciągnąłem składany nóż. Zacząłem ciąć gałęzie a Luna je zbierała.
-Ty na prawdę masz wszystko w kieszeniach?-Zapytała.
-Tak się składa że mam tam więcej rzeczy niż ci się wydaje.-Powiedziałem wyrzucając stary ołówek z kieszeni. Gdy już pociąłem wystarczająco dużo gałęzi pomogłem dziewczynie zanieść je na miejsce. Tak na prawdę zabrałem je wszystkie. Na pewno ważyły z 5 kilo.
Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)