Wypiliśmy po drinku i chłopak poszedł załatwiać jakieś sprawy. Nie pytałam jakie. Bo na dobrą sprawę co ja do tego miałam?
Zdjęłam kurtkę i odniosłam ją do szatni. Szkoda mi było zostawiać ją gdziekolwiek. Ktoś by ją ukradł albo zniszczył.
Weszłam na parkiet i zaczęłam tańczyć. Przy pierwszym tańcu podszedł do mnie jakiś wysoki brunet. Zatańczyłam z nim później z kilkoma innymi. Spotkałam Caleb'a i zaczęliśmy tańczyć. Po jednej piosence zmieniliśmy partnerów. Minęło kilka utworów i znowu zatańczyłam z chłopakiem. Musze przyznać, że bardzo dobrze tańczył.
Zaproponował kolejnego drinka, zgodziłam się. Poszliśmy do baru, Caleb złożył zamówienie które po chwili przyszło. Wypiłam drinka, a on sok. W końcu znajomy zaproponował aby iść zajarać. Wywiązała się między nami krótka rozmowa z której wywnioskowało mi, że jest dilerem. Szczerze mówiąc mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, będę wiedziała skąd wziąć towar kiedy będę tego potrzebowała i nie muszę już jeździć do miasta.
- Jasne. - Uśmiechnęłam się do niego. Wstaliśmy i ruszyliśmy na tyły klubu.
Na miejscu słyszeliśmy tylko basy i odgłosy miasta nocą. Chyba każdy wie jakie. Chłopak wyciągnął z kieszeni plastikową torebeczkę.
- Masz bibułki? - Zapytałam przyglądając mu się.
- Niestety nie. - Wsadziłam rękę do kieszeni i wyciągnęłam z niej portfel. Otworzyłam go, z przegródki delikatnie wysunęłam chusteczkę. Rozwinęłam ją ostrożnie, w dłoni trzymałam teraz lufkę.
- Czyń honory. - Zaśmiałam się i podałam mu ją aby nabił. Bez słowa zrobił to i mi ją podał razem z zapalniczką. Wiedziałam co i jak mam robić, w końcu nie był to mój pierwszy raz. Przystawiłam ogień do szklanej rurki i zaciągnęłam się. Chwilę potrzymałam dym w płucach i wypuściłam go w górę.
- Mocny. - Wykrztusiłam z siebie. Podając mu lufkę.
Caleb?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)