To nie było takie proste jak by mogło się wydawać,długo szperałam w internecie aby znaleźć numer telefonu do Pani Sofii. Czyli do właścicielki stajni gdzie uczyłam się jeździć, Rozmowa z nią trwała ponad godzinę.
Potem przez dwa tygodnie mailowałam z nią . Rozmawiałam z Panią Elizabeth i Panem Jamsem na temat tego czy mogę przywieść konia tutaj.
Podpisanie umowy i zapłacenie zaliczki za utrzymanie.
Poszłam do brata gotowa i podekscytowana wsiadłam do auta .. tym razem szybka jazda była dla mnie wolna. Chciałam tak bardzo zobaczyć moją miłość. Chciałam już ją mieć w akademii tak bardzo przytulić wsiąść.
-Zniesiesz zaraz jajo Livii
-Wiem ale wiesz to Wizja ..
-Wiem ..
Puściłam sobie kilka piosenek ale ten czas tab bardzo się dłużył masakra !! ja już chciałam tam być nie jadłam nawet śniadania ..
Gdy dojechaliśmy wyskoczyłam z auta jak poparzona pobiegłam przytulić Panią Sofii
-O jeny jak wyrosłaś !!
-Wiem !
-Knie w stajni już stęsknione .
Wbiegłam do stajni zmieniło si tu po pożarze odbudowana byłą jeszcze lepiej ucałowałam wszystkie konie. . Gdy Wizja mnie zobaczyła od razu wychyliła głowę otworzyłam boks przytuliłam ją i łzy mi poleciały z oczu widząc blizny na jej grzbiecie
-Już jestem malutka i nic nas nie rozdzieli zabieram Cię do siebie .. dałam jej ulubione przysmaki po czym poszłam do Panii Sofii wypełniłam dokumenty i dałam w gotówce kasę. Caleb gadał z nią bo szukał stajni gdzie znajdzie jakieś rasowe konie Palomino Sofii dala mu namiary.
Wypiliśmy kawę i zapakowaliśmy Wizję do przyczepy po czym ruszyliśmy,byłam taka szczęśliwa !! Nareszcie ja i ona razem. Po drodze zakupy w końskim sklepie a potem ostatni przystanek Akademia. Wyprowadziłam klacz z przyczepy i zaprowadziłam do boksu sypnęłam owsa i zostawiłam po czym rozpakowałam rzeczy jej do siodlarni ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)