Strony

poniedziałek, 12 września 2016

Od Leo C.D Luny

Byłem w stajni i siedziałem pod boksem Laydy. Huculska klacz patrzyła na mnie jakby się śmiała. Odpowiedziałem jej tym samym spojrzeniem, a ona odwróciła się do mnie zadem. Zaśmiałem się lekko i nagle do stajni weszła Luna z jakąś dziewczyną. Obie nie wyglądały na zadowolone.
- Cześć Luna. - powiedziałem, a dziewczyna dopiero wtefy zwróciła na mnie uwagę.
- O... Cześć. - odparła. Była bardzo niezadowolnona.
- Co ci... - nie dokończyłem. To przecież nie moje życie. Postanowiłem się nie wtrącać. - Co robisz?
- Jadę w teren z Molly. - wskazała głową na blondynkę, a ona słysząc swpje imię westchnęła.
- Fajnie. - rzuciłem
- Może pojedziesz z nami? Jedzie jeszcze jedna dziewczyna. - zapytała. - Nie lubię jej. Mógłbyś pojechać na Gypsie. Jeśli oczywiście chcesz.
- Dobra.
Zabrałem osprzęt konika i wszedłem do boksu. Przywitałem się i zabrałelm się za czyszczenie. Wyczyściłem dokładnie 4 kopyta i położyłem czaprak na grzbiecie Gypsa. Potem w to samo miejsce położyłem siodło i zabrałem się za ogłowie. Złapałem konia za pysk i włożyłem wędzidło do pyska. Sam założyłem toczek i wyszedłem przed stajnie. Luna już tam stała i czekała na Molly i inną dziewczynę.
- Jak się nazywa ta druga dzieczyna? - zapytałem
- Bridget. - odparła Luna
Nagle pojawiła się Molly.
- Kto to? - zapytała wskazując na mnie.
- Leo. - Luna popatrzyła się na nią dość nie miło
- On z nami jedzie?
- Tak.
Pojawiła się Bridget i ruszyliśmy w las.





Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)