Strony

środa, 7 września 2016

Od Lotte - wystawa


~~~tydzień przed wystawą~~~
Otworzyłam oczy. Mój wzrok od razu powędrował na zegarek. Była szósta. Usiadłam na,łóżku i przyciągnęłam się. Macałam podłogę gołymi stopami w poszukiwaniu klapek. Gdy je wreszcie znalazłam poczłapałam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Włączyłam wodę. Od razu oblał mnie strumień lodowatej wody. Włączyłam wodę i starannie wytarłam się ręcznikiem. Założyłam ubrania które naszykowałam w wczoraj. Wyszłam z pokoju i zbiegłam do salonu. Podeszłam do tablicy informacyjnej. Była na niej powieszona informacja, której nie było wczoraj.
" Drodzy Uczniowie Akademii Magic Horse!
Mam ogromną przyjemność ogłosić iż. 7 września bieżącego roku odbędzie się wystawa koni. Można wziąć w niej udział z koniem każdej rasy. Poniżej jest zamieszczona lista z zapisami na którą trzeba wpisać swoje imię i nazwisko oraz imię konia, z którym będziecie startować. Do wygryania atrakcyjne nagrody.
James Rose"
Na liście widniały już dwa nazwiska. Mianowicie Lily White i Moonlight oraz Noah Avalanche i Melissa. Wzięłam długopis i starannie dopisłam swoje zgłoszenie. Już po chwili w miejscu na imię i nazwisko jeźdźca było napisane"Lotte Visser". Tylko miejsce na konia było puste. Byłam już kilkakrotnie na championatach koni arabskich, więc wiem mniej więcej jak je zaprezentować. Pod uwagę brałam Soft i Power. Magic nie pasowała mi jakoś do tej roli. W końcu zdecydowałam się na Power. Dopisałam jej imię w odpowiedniej rubryczce. Po tym udałam się do kuchni. Dopiero ją otwierano. Zjadłam kanapkę i od razu pojechałam do sklepu z akcesoriami jeździeckimi. Po długim chodzeniu wybrałam dla niej taki zestaw
Już miałam kierować się do kasy Ale uległam reklamą i do koszyka dorzuciłam derkę
Teraz już naprawdę zakupy skończone. Kosztowały mnie nie małą sumkę. A pomyśleć że chciałam kupić jeszcze owijki, półderkę i zwykły kantar. Wyszłam i usiadłam przed sklepem. Pomyślmy czy o czymś nie zapomniałam. Oliwki mi jeszcze starczy, olejek do kopyt mam, szampony i spray nabłyszczający do grzywy ogona i sierści. Wygląda na to że nie. Gdy znalazłam się w akademii poszperałam trochę w internecie odnośnie prezentacji koni. Zadzwoniłam jeszcze do wujka który ma stadninie koni arabskich i co roku bierze udział w championatach.
Później poszłam do stajni.
Za pozwoleniem właścicieli wypuściłam Power na pojedynczy padok, na krótki czas. Postanowiłam robić tak przez tydzień, aż do dnia zawodów by uniknąć zadrapań itp.. Gdy. minął założyłam klaczy nowy zestaw by zobaczyć jak w nim wygląda i przyzwyczajać ją do niego. Wzięłam ją w nim na pół godziny na lożę bez galopu, bo powinno się go unikać w przygotowaniu konia do wystawy. Kolejne pół godziny poświęciłam na ćwiczenie kłusa i stępa w ręku oraz prawidłowej postawy w stój. Wyczyściłam ją starannie i wprowadziłam do boksu. Zdjęłam z niej wszystko i zaniosłam do pokoju. Tam rzuciłam się na łóżko.
~~~ przeddzień wystawy~~~
Gdy wybiła szósta byłam już w stajni. Wyczyściłam Power i założyłam jej zestaw. Wyszłam na mały padok, na którym nie było żadnego konia i poćwiczyłam prezentację konia w trójkącie( w stępie i kłusie) oraz w stój. Klacz prezentowała się wspaniale. Odprowadziłam ją do stajni i uwiązałam na stanowisku do czyszczenia. Specjalnymi nożyczkami obcięłam na równo grzywę i ogon araba.
~~~wystawa~~~
Nasmarowałam chrapy i okolice oczu klaczy oliwką. Była już po kąpieli, a jej koputa były nasmarowane. Kiedy wyczytano moje nazwisko wyszłam i zaczęłam prezentację

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)