- Znaliźcie się już przed przybyciem do akademii? - spytałam kosztując pierwszego piernika. - Przepyszny - dodałam po chwili z uśmiechem.
Chłopak odwzajemnił gest i rzekł:
- Tak znaliśmy się. Tak samo z Olivią i Calebem.
Zastanowiłam się chwilę i rzekłam:
- Co powiesz by wieczorem pojechać na jakąś imprezę do miasta? Znam kilka fajnych klubów.
- Chętnie - rzekł chłopak. - O ósmej przed akademikiem.
Pokiwałam głową. Chłopak wyszedł z pokoju.
***
Przed 7.30 zabrałam się z szykowanie się. Wyjęłam z szafy czarne spodnie, nluzkę i szpilki.
Gdy to ubrałam wzięłam jakieś dodatki i zrobiłam sobie makijaż
Gdy byłam gotowa zeszłam przed akademię gdzie czekał na mnie Hache.
- Gotowa? - spytał.
- Oczywiście - uśmiechnęłam się.
Wsiadłam do auta, a chłopak zajął miejsce kierowcy. Dałam mu adres jedengo z klubów. Auto ruszyło, a ja spytałam:
- Skąd pochodzisz? Czemu tu przyjechałeś? Co robiłeś przed przyjazdem do akademi?
Hache?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)