W towarzystwie dziewczyny czułem się na prawdę świetnie. Po za tym chyba
pierwszy raz od dawna na treningu dałem z siebie 110%. Wraz z Calebem
uwielbialiśmy ze sobą rywalizować. Kiedy wygłupialiśmy się i śmieliśmy
przyszedł do mnie sms ale zapomniałem o nim. Kiedy reszta poszła nie
wiem to był impuls. Nie planowałem w sumie tego ale nie mogłem
wytrzymać. Objąłem ją w pasie i przyciągnąłem do siebie,niesforny kosmyk
włosów odgarnąłem z jej oczu po czym lekko musnąłem jej usta. Po chwili
pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Caleb ma racje brakuje mi
towarzystwa Kobiety.
-Ehhh przepraszam-usłyszałem męski głos
Oderwałem się od ust dziewczyny i zobaczyłem Hache a obok niego niesfornego Cywila
Hayley spojrzała na chłopaka,odsunąłem się i zbiłem piątkę przytulając młodego
-Co ty tutaj robisz ? -mój głos był pełen entuzjazmu
-No wiesz długa historia możne przedstawisz swoją dziewczynę .. ?
-Nie to nie jest moja dziewczyna to koleżanka
-Aham tak teraz to się nazywa
-Dobra Hache to jest Hayley ... emm Hayley to Hache taki przyszywany młodszy braciszek
-Miło-powiedziała
-A gdzie jest Caleb i Olivia ?
-W stajni chyba
-Okey
-Jaki masz pokój ?-zadałem pytanie
-92
-To za 20 minut tam wpadniemy
-Spoko musisz mi wszystko opowiedzieć
-Ty też
Po chwili chłopak poszedł do stajni
Przytuliłem ją i cmoknąłem lekko w czoło a dziewczyna się wtuliła we mnie.
-Napisze do Ciebie wieczorem okey
-Dobra-odpowiedziała trochę smutna ..
-Mogę Cie prosić abyś poszła do mnie i wzięła Rikiego na spacer a potem dała mu wodę i jedzenie ?
-Dobrze ..
Odprowadzić ja do Akademii a potem nasze drogi się rozeszły. W pokoju
Hache był już Caleb i Olivia usiedliśmy na łóżku i zaczęło się. Historia
od poprawczaka do jazd i do dotarcia tutaj. Nie spodziewałem się
tego,że kiedyś spotkamy się wszyscy,ze nasze drogi się zejdą.
-Czemu nie zaprosiłeś Hayley ?
-Dajcie spokój .. -mruknąłem
-Wstydzisz się ?-szepnęła Livii
-Nie o to chodzi ..
-A co ?
-Dobra dajcie mu spokój nie musicie wiedzieć,wystarczy,ze ja wiem
-mruknął Caleb. Graliśmy trochę na Pay Station potem graliśmy w karty a
potem udaliśmy się na posiłek. Nie mogliśmy nacieszyć się sobą. Nagle
dostałem sms'a
Luna "Wpadniesz do stajni "
Ryan "Oki"
Poszedłem do stajni po drodze zapiłem. Tam czekała na mnie Luna.
Pomogłem sprowadzać jej konie do stajni na noc i nakarmić zajęło nam to z
ponad godzinę. W międzyczasie śmialiśmy się i gadaliśmy kiedy mój
telefon za wibrował. Wyjąłem go i spojrzałem na sms'a
Hayley " To o której będziesz wolny "
Ryan: "Daj mi 30 minut"
Hayley: "Ok"
Jeszcze chwilę gadałem z Luna i sprzątałem siodlarnie po czym udałem się
do swojego pokoju. Rikiego nie było pewnie dziewczyna wzięła go do
siebie. Wskoczyłem pod prysznic i ogarnąłem się po czym ubrałem czysta
koszulkę i dżinsy poszedłem do pokoju Hayley i zapukałem
-Proszę
Otworzyłem drzwi i zobaczyłem ja leży z Rikim na łóżku. Usiadłem obok niej i uśmiechnąłem się
-Widzę,ze sie dogadujecie
-Nom jest super a ty co robiłeś cały dzień
-Spędziłem go z Hache,Calebem i Olivia potem Luna napisała abym jej
pomógł wprowadzić konie do stajni i ogarnąć siodlarnie .. poszedłem się
ogarnąć i już jestem
<Hayley>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)