Strony

czwartek, 1 grudnia 2016

Od Hache Cd Luny

Oglądałem konie nie powiem kilka przykuło moją uwagę. Nikogo zapewne nie zdziwiło,ze były to kornie zazwyczaj pełnej krwi angielskiej. A rodzicami były znane konie wyścigowe.
Naomi zaś gdzieś się zapodziała sam nie wiem gdzie. Pewnie poszła do innej stajni. Lune zainteresowała klacz fryzyjska Greta ja zaś wypytywałem o Horus'a

Był to na prawdę piękny Ogier,przykuwający uwagę.
-Startował w jakiś gonitwach ?
-Tak dwukrotny zwycięzca wielkiej gonitwy Juniorów
-To ile ma lat ?
- Pięć to jego pierwsze osiągnięcia tego sezonu.
-Bardzo wyrywny ?
-Szczerzę to nie spodziewaliśmy się aby miał potencjał.
Jak na ogiera jest bardzo spokojny przy zabiegach pielęgnacyjnych. Jak jest sam na ujeżdżalni nie sprawia większych kłopotów chyba,ze ma gorszy dzień to zdarza mu się pobrykać albo stanąć dęba ale na co dzień potulny bardzo czuły na łydki. Zazwyczaj chodzi z ogierami bo przy klaczach hormony mu buzują za bardzo,przy wałachach tak samo. Zazwyczaj chodzi pierwszy w zastępie jest płochliwy w terenie i nerwowy ale bardzo do przodu. Trzeba trzymać odstęp bo lubi przykopać. A jak mu jakiś koń obok się pokarze to pieni się strasznie i zrywa.
Na ten opis zaśmiałem się
-Czyli potulne niewyżyte dziecko ?
 -Tak .. w sumie nie chodził już dobre 4 dni pod siodłem
Akurat Luna krzyknęła do mnie
- Hache jedziemy w teren?
-Mógłbym go?-spojrzałem pytajaco na męzczyzne
-Pewnie tylko dawno nie chodził dla niego 2 dni to dużo a 4 to kosmos
-To jakby tydzień nie chodził ..-zasmiałem się
-On by chyba eksplodował -powiedział rozbawiony mężczyzna
 Pokazano nam siodlarnie i sprzęt przytargaliśmy rzeczy i zaczęliśmy czyścic. Ogier na prawdę był przyjacielski. Ubrałem go po czym wziąłem toczek i wsiadłem.
Kiedy Luna wyszła z Grtą poczułem to ze na nim siedzę. Nerwowe przeskakiwanie z nogi na nogę jak na katapulcie się poczułem. Dałem mu mocną łyskę i wyjechałem pierwszy a Luna za mna
-Tylko za godzinę bądźcie ... macie jeszcze sporo koni do poznania
-Oczywiście .. -odpowiedziałem
Wyjechaliśmy polną drogą w lewo od stajni. Horus był bardzo niewybiegany niemal w miejscu kłusował wysoko podnosił nogi i rżał do Grety.
Kiedy ruszyliśmy kłusem skubany tak go wyciągał,że miało się wrażenie iż ma turbodoładowanie.
Zostawił Gretę z tyły musiałem go spowalniać a to mu się nie podobało więc zaczynał brykać. 
Czekając na nią robiłem wolty i usiłowałem go czymś zająć ...

<Luna>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)