Od Luny C.D Hache

Wśród koni, które widziałam dwa szczególnie przykuło moją uwagę, jednak wiedziałam, że są jeszcze inne stajnie i tam też pewnie będą inne ciekawe konie. Przy każdym z nich zatrzymałam się na nieco dłużej. Właściciel opowiadał mi o każdym, wszystko co tylko chciałam wiedzieć.

Pierwszy koń, który przykuł moją uwagę to Hamilton. Wałach na widok swojego właściciela i nas zaczął wesoło rżeć.
- Uroczy - uśmiechnęłam sie lekko.
Podeszliśmy bliżej i Jerry Trainor zaczął opowiadać o rumaku:
- To jest Hamilton. Ma dwanaście lat. Głównie specjalizuje się w crossie. Jak pewnie zdążyliście zauważyć jest bardzo grzeczny w obejściu, chodź nie cierpi czyszczenia kopyt. Ładnie bierze wędzidło, nie pogyza przy popręgu.
- A jak na jeździe? - zadałam pytanie gładząc Hamiltona po pysku.
- Jest z nim taki problem, że straszliwie boi się ludzi nie siedzących na koniach. Totalnie mu przy nich odwala, bryka i staje dęba, więc jazda z nim przy instruktorze nie wchodzi w grę. Wsiadali na niego nasi najlepsi jeźdźccy jednak ten nałóg mu już został. Ale ogólnie cechuje go idealne tempo, mocny najazd na przeszkodę i piękna technika skoku. Naprawdę cudowny kon do jazdy i sportowej i rekreacyjnej. A i często zdarza mu się brykać jeśli jeździe jedzi na oklep.
Te słowa nie zbyt dobrze przedstawiły mi tego konia, ale chciałam później strunowac się na nim przejechać. Następnie mój wzrok przykuła kara klacz fryzyjska

- Jak się nazywa? - spytałam podchodząc do jej boksu.
Hache właśnie oglądał jakiegoś konia pełnej Krwi Angielskiej i rozmawiał o nim z jakimś chłopakiem.
- Greta - odparł. - Podoba ci się?
- Bardzo - rzekłam dając klaczy smaczka.
- To jedna z naszych najlepszych koni ujeżdżeniowych. Ma osiem lat. Bardzo szybko przywiązuje się do opiekuna i jest takim kochanym pieszczochem. Uwielbia wszelkie głaksanie itp. Na jeździe super chodzi, idelanie reaguje na pomoce. Nie zbut dobrze skacze, ale swoim zapałem i chęcią do pracy nadrabia ten minus.
- Moglabym się na niej przejachać? W teren?
- Pewnie - odparł Jerry.
- Hache jedziemy w teren? - spytałam chłopaka.

Hache?