Od Oriane C.D Cavana

Zamyśliłam się zastanawiając się nad odpowiedzią.
- Oprócz jeździectwem interesuję się rysowaniem i muzyką.- Wzruszyłam ramionami, nie widząc w tym nic nadzwyczajnego.- No i trochę fotografią. Co do koni... w sumie każdy mi się podoba, bo każdy jest wyjątkowy, ma inny charakter, maść, na każdym inaczej się jeździ. Swojego czasu, gdy jeszcze nie miałam własnego konia, to bardzo często przychodziłam do Faldo.- Odkaszlnęłam cicho, czując jak chrypa przejmuję kontrolę nad moim głosem. Skoro już tak bardzo chciał coś o mnie wiedzieć, zdecydowałam pójść na całość i w sumie srałam co zrobi z tymi informacjami... i tak większość patrzyła na mnie jak na jakiegoś wyrzutka.- Wychowywałam się w Francuskiego pochodzenia, ateistycznej rodzinie gotyckiej. Konie były moją pasją od dziecka, ale dopiero w wieku 6-ciu lat zaczęłam na poważnie jeździć.- Kontynuowałam pilnując by Toru dotrzymywał tempa Olimpii.- Potem jednak zaprzestałam, rodzice stwierdzili, że moja pasja jest niczym w porównaniu do ich przyjemności, twierdząc, że mogę przecież jeździć jak będę dorosła. Dużo pracowali, mój brat, który w tym czasie miał myśli samobójcze, też został olany. W sumie większość mojego życia polegało na wkłuwaniu materiału do szkoły, oraz ukrywaniu wiary w Boga, no bo... ateiści. Do czasu aż nie natrafiłam na ogłoszenie tej Akademii i postanowiłam wszystko zaczął od nowa.- Na tym moja historia się skończyła, ale po chwili dodałam.- Nie lubię bycia gothem, mówiąc szczerze. Wolałabym być normalną dziewczyną, mieć wolność wyboru i nie nosić sukien do ziemi w stylu wiktoriańskim.- Westchnęłam ciężko.- Uczono mnie by nie okazywać uczuć, ale to niemożliwe. Nie da się po prostu tego tłumić.- Na tym zaprzestałam i zamilkłam. Nastała niezręczna cisza, chyba wszystko dokładnie analizował...- No, a ty?- Zapytałam cicho, teraz się trochę pesząc, że opowiadam mu jakieś emosiowe historie, no bo kogo to obchodzi?

<Cavan? Co odpowiesz Ori?>