Od Naomi- zadanie 10

Jeszcze niedawno nie miałam pojęcia, do jakiej bezczynności musiałoby dojść, żebym zapisała się na lekcję woltyżerki. Tak jednak uczyniłam, co znaczyło, iż nie dość, że wszystkie konie stajenne musiały być wyjeżdżone, to jeszcze na horyzoncie nie widać było nikogo, kto nadawałby się do rozmowy. Pani Alison nie należało oczywiście liczyć, ponieważ nie czyniła zadość wymogom dobrej pogadanki. Jednak sam fakt znajdowania się jej przed stajnią był jak najbardziej rzeczywisty i jednocześnie stanowił jeden z powodów, dla których zdecydowałam się na taką decyzję.
- No dobrze, w takim razie przygotuj Hollywoda - westchnęła kobieta, udając rozczarowanie. Tak naprawdę jednak dobrze wiedziałam, że w duchu serca cieszyła się z mojego wyboru, ponieważ jeśli wykryje jakąś większą lukę w mojej wiedzy, będzie mogła opowiadać całej kadrze. Przytaknęłam, wyprowadziłam wałacha z boksu i uwiązałam do koniowiązu. Szybko poszło mi czyszczenie, natomiast ze założeniem sprzętu miałam już niemały problem. Dawno tego nie robiłam, dlatego podejrzewałam, że niektóre paski podopinałam w nieodpowiednich do tego miejscach. Ostatecznie jednak wzrok brunetki nie wykrył żadnych nieprawidłowości, co wywołało u niej prawdziwe rozczarowanie. Wyprowadziłam konia na ujeżdżalnię, gdzie zaczęła się lekcja. Na początku dostawałam tylko trudne pytania z teoretyki, jednak gdy po kilku chwilach żadnych niedociągnięć nie było, musiałam robić różnorakie ćwiczenia. Niektóre na tak wysokim poziomie, że ledwo sobie z nimi radziłam. Na szczęście, jakiś czas potem Alison widocznie załamała się mentalnie i z ustami przypominającymi wąską kreskę skończyła trening.
- Dobrze sobie radzisz - powiedziała sucho, a ja uśmiechnęłam się tryumfalnie - Odstaw wierzchowca do stajni.
Grzecznie uczyniłam, co było mi nakazane, a potem z uśmiechem na twarzy poszłam zaparzyć sobie herbatkę, matchę. W końcu nie zawsze zdarza się nie wpaść na treningu z panią Typton.

Dostajesz 10 p. za poprawne wykonanie zadania, ale sama musisz sobie wpisać, pozdrawiam ^^