Strony

środa, 10 stycznia 2018

Od Riley C.D Bellamy'ego

Powinno mnie teraz dręczyć poczucie winy. Dlaczego więc czuję coś innego? Coś znacznie, znacznie silniejszego... Nie chcę już uciekać przed samą sobą. Zrobię to, zrobię to tu teraz! Nieważne jak sprawa potoczy się dalej. Dość już tych głupich uników i owijania w bawełnę.
W pewnej chwili puściłam chłopaka, następnie robiąc niewielki krok w tył, gdyż zdałam sobie sprawę, że nie zamierza odwzajemnić mojego uścisku. Było mi głupio. Sama nie wiem, dlaczego tak zareagowałam na jego pytanie. Prawda jest taka, iż wcale nie jest dla mnie "nikim". Wiem, nikt nie pojmie mojej logiki. Zależało mi na nim, ale nie wiedziałam, w jaki sposób mu o tym powiedzieć. No i rzecz jasna, czego on dokładnie ode mnie w tej sytuacji oczekuje i jakiego typu "realcji" poszukuje? Kogo ja oszukuję? Stchórzyłam! Po prostu stchórzyłam, tak jakby mówienie tego, co kiedykolwiek w życiu sprawiało mi trudność. Cóż mogę teraz zrobić? Wszystko wskazuje na to, że skutecznie zaprzepaściłam swą szansę. Bellamy z pewnością nie wybaczy mi tego, co powiedziałam. Riley, jakaś ty głupia!
- Nie zdziwię się, jeśli nie przyjmiesz tych przeprosin... - westchnęłam, na moment wbijając wzrok w drewnianą posadzkę, bo poczułam, że do oczu napływają mi łzy.
Ciemnowłosy wciąż milczał, aczkolwiek nie zamknął drzwi; toteż zdecydowałam się mówić dalej.
- Nie jesteś nikim, wiesz o tym. To ja mam jakiś problem z wyrażaniem uczuć. Wiem, że cię zraniłam. Nie chciałam tego, ale zrozumiem, jeśli już więcej nie będziesz mógł się ze mną widywać... Mogę zniknąć raz na zawsze, jeżeli dzięki temu poczujesz ulgę... - pociągnęłam nosem i raz jeszcze odważyłam się spojrzeć Bellamy'emu prosto w oczy - Kocham cię i nic tego nie zmieni, ale nie wiem, czy zechcesz mnie, kiedy się zestarzeję i już nie będę dorównywać urodą młodszym dziewczynom. Nie chcę po raz kolejny tracić kogoś, na kim mi zależy. Już raz straciłam, więc jeśli szukasz osoby, która pojawi się tylko"na chwilę" i będzie jedną z wielu, to po prostu mi to powiedz, żebym nie robiła sobie na marne nadziei.

Bellamy? Przepraszam, że tak krótko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)