- Niby nie, ale zapewne będę... - zawiesiłam się.
- Co? - zapytał zdziwiony moim zachowaniem.
- Właśnie obmyśliłam plan na wieczór dotyczący ciebie, który może ci się spodobać. Iii może być ciekawie!
- To na co czekasz? Opowiadaj!
- Więc. - przybrałam tajemniczy ton głosu. - Co powiesz na to, żebym dziś wieczorem zaprosiła do naszego pokoju kilku znajomych, w ramach wieczorku zapoznawczego dla ciebie?
- W sumie... Spoko pomysł. Tylkooo kto dokładnie będzie?
- Jeżeli się zgodzą, to Ana, Naomi, Esmeralda i Holiday. Mogę jeszcze poprosić Riley, żeby zebrała parę innych osób.
- Jestem za. - uśmiechnął się.
Wyjęłam telefon z kieszeni torby, po czym napisałam do wszystkich czterech dziewczyn, pytając czy przyjdą. Napisałam też do Riley, informując ją o planach na wieczór i prosząc o zaproszenie jeszcze paru osób.
- A tak póki co, - odezwałam się chowając urządzenie z powrotem do torby (wcześniej rzecz jasna je wyłączając) - to chcesz iść ze mną na trening z Red Royal? Zapoznacie się, zobaczysz stajnię z prywatnymi końmi...
- Do czasu treningu i tak nie mam co robić, więc w sumie mogę iść.
Udaliśmy się do stajni dla koni prywatnych, po drodze zahaczając o siodlarnię aby wziąć sprzęt RiRi.
Klacz głośno zarżała na nasz widok, i radośnie zaczęła podskakiwać.
- Ktoś tu chyba dostał ADHD. - stwierdziłam, głaszcząc klacz po pysku aby ją uspokoić.
Marco? Gniot na 206 słów, ale musiałam coś napisać cri ;_;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)