Strony

niedziela, 1 stycznia 2017

Od Alexandry C.D Lily - zadanie 18

-Mamy przechlapane.- Szepnęłam wskazując na pana James'a. Nie podobała mi się wizja kolejnej wizyty w jego gabinecie.
-Dzisiaj mam wyjątkowo zastępstwo z wami na którym przedstawię konkurs, który postanowiłem zorganizować wraz z kołem filmowym. Chętni muszą utworzyć grupy, w których przygotują występ na temat miłość w literaturze i filmie. Na początku zajmą się spotem reklamującym spektakl. Czas na przygotowanie wszystkiego macie dwa tygodnie. W razie problemów z zorganizowaniem sprzętu szkoła posiada jakąś kamerę. - Pan Rose przedstawiał wszystkie szczegóły konkursu przez CAŁĄ godzinę. - Przewidziane są bardzo cenne nagrody.
W sali rozbrzmiał dzwonek, i wszyscy uczniowie opuścili sale w ciągu pół minuty. Szłam do pokoju, kiedy nagle ktoś złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś biec. Dopiero po chwili zorientowałam się, że to Lily. Zatrzymałyśmy się dopiero w moim pokoju, gdzie czekał już Edward. Mówiłam już, że dziewczyna jeszcze nie wie, że jesteśmy razem? Nie... no cóż.
-Mam super pomysł na ten film. Będziecie głównymi bohaterami. Będzie to historia...-Lily wręcz skakała z emocji.
-O nie, ja się na to nie piszę. - Przerwałam dziewczynie siadając na kanapie.
-Alex błagam cię zrób to dla mnie. I dla Edwarda...- Szatynka uklękła przede mną, jednak nie zwracałam na nią uwagi. - Sądzę, że jeśli miałby kogoś pocałować byłabyś to ty.
Lily cały czas nawijała, aż w końcu zdesperowana zgodziłam się.
-A więc tak to będzie historia dwójki ludzi: dziewczyny, która od dziecka jeździła i przez naciski rodziców i inne czynniki przestała się tym cieszyć. Była jak robot, wsiadała na konia, jechała na zawody, wygrywała, zmieniała konia i tak w kółko. Nie przywiązywała się do koni, ani nic, stała się zimna i wyrachowana. Na jakiś zawodach dochodzi do wypadku, dziewczyna połamana trafia do szpitala, gdzie jest sama i zagubiona. Rodzice nie zwracają uwagi na stan jej stan i wysyłają ją na jakieś rancho. Tam poznaje chłopaka-kowboja. On pokazuje jej od nowa miłość do koni i sami nie orientują się kiedy zakochują się w sobie.
-Przecież ty nie lubisz romansów. - Mruknęłam, kiedy dziewczyna skończyła przedstawiać zarys fabuły.
-Ale mnie nagrody interesuję.- Stwierdziła, na co my się zaśmialiśmy. - Bierzmy się od razu do roboty. Spot będzie wycinkami filmu, więc trochę pracy odchodzi. Spotkajmy się za godzinę w stajni. - Lilka opuściła nasz pokój,a ja padłam załamana na łóżko.
-Ona nie da nam teraz spokoju.-Jęknęłam, a Edward położył się obok mnie.
-Zdaje sobie z tego sprawę, ale pomyśl nie będę musiał całować innej dziewczyny. - Chłopak poruszył brwiami na co się zaśmiałam. Minęło sześćdziesiąt minut, a ja ubrana zgodnie z zaleceniami szatynki ruszyłam do stajni. Dla Lily wszystko musiało być perfekcyjne przez co do pokoju wróciłam po dwudziestej pierwszej. Kolejne dni wyglądały tak samo: śniadanie, kręcenie, trening, kręcenie, zajęcia i wiecie co? TAK, ZNOWU kręcenie. Edward póki co śmiał się ze mnie i twierdził, że przesadzam, jednak kiedy w piątek ja miałam wolne od kamery, Lilka wpędziła z brunetem cały dzień.
-Chyba dzisiaj znienawidziłem western.- Jęknął wchodząc do pokoju w stroju kowboja.
-Nie no coś ty, przesadzasz. - Zaczęłam się z nim przedrzeźniać, a chłopak nie miał nawet siły na jakikolwiek odwet. Następnego dnia od rana kręciliśmy jakieś sceny w terenie. Ja dla mnie cały ten film nie miał sensu, no ale Lily się uparła. Na szczęście kolejne dni miałam wolne od obiektywu, bo w akademii nastał czas egzaminów. Szatynka w tym czasie zabrała się za łączenie scen i dodawanie efektów. Ostatnie testy odbyły się w piątek, a my musieliśmy oddać film do poniedziałku, co skutkowało nieprzespanym weekendem. Wreszcie w pierwszy dzień tygodnia wszyscy uczniowie zasiedli w auli. Kilka grup przedstawiło występ teatralny, następne dwie film i jak zwykle na końcu my.

[LINK]

(Takie mniej więcej o co chodziło default smiley xd)
-Boże jak ja masakryczne wyszłam.- Mruknęłam wtulając się w Edwarda widząc jedną ze scen.
-Pomyśl o tym tak, że wszystko już się skończyło, a my dzisiaj wreszcie się wyśpimy.- Chłopak pocałował mnie w czubek głowy. Kiedy seans się skończył pan James ogłosił krótką przerwę. Nauczyciele udali się do oddzielnego pokoju na naradę. Lily siedziała jak na szpilkach analizując ponownie swoje dzieło i wytykając jakieś głupie błędy.
-Uspokój się w końcu, wszystko wyszło zajebiście. - Mruknęłam, kiedy dziewczyna po raz kolejny była bliska łez przez jakieś niedociągnięcie. Kiedy myślałam, że już ją uduszę na scenę wyszedł pan James zabierając głos.

Lily? Kto wygrał?

Dostajesz 35 pkt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)