Strony

piątek, 5 sierpnia 2016

Od Matthewa C.D Luny

Zapłaciliśmy wspólnie - każdy po połowie sumy. Do akademii mieliśmy jeszcze kawałek drogi.
-Może ja wezmę te torby ? Dziwnie to wygląda jak chłopak ma wolne ręce, a dziewczyna niesie - spytałem z uśmiechem.
-Skoro tak sądzisz.
Przekazała mi torby.
-I jak ci się podoba u nas ? - spytała przerywając ciszę.
-Szczerze powiedziawszy nie sądziłem, że aż tak mi się tutaj spodoba.
-Tak? - spojrzała na mnie.
-Tak, zdecydowanie.
Zagłębiliśmy się w rozmowie i przegadaliśmy niemalże całą drogę.
****
Weszliśmy do domu właścicieli, bo to tam Luna ma pokój. Na tabliczce spostrzegłem numer drugi. Dziewczyna otworzyła drzwi, a ja położyłem torby z zakupami na łóżko. Po chwili ktoś wbił się do pokoju - dosłownie.
-Hej Luna! Wszędzie cię szukałam!-
dopiero teraz postać dostrzegła mnie - Może przyjdę później...
-Nie, nie ja już pójdę. Dzięki za mile spędzony dzień. Do zobaczenia! - zwróciłem się do drugiej - Cześć.
-Cześć - usłyszałem w odpowiedzi.
Zamknąłem za sobą drzwi zostawiając dziewczyny same. Ruszyłem do pokoju numer 22. Zastałem w nim tylko dziewczyny, no ładnie... Po ich ostatnim numerze podziękuję za ich towarzystwo, ale co zrobisz? Usiadłem na swoim łóżku i założyłem słuchawki. Puściłem muzykę, aby ich nie słyszeć.
***
Poczułem szarpanie za rękę. Odruchowo złapałem napastnika. Otworzyłem oczy, a obok mnie siedziała Luna. Szybko ją puściłem.
-Przepraszam... - powiedziałem szybko. wyjmując słuchawki.
-Myślałam, że śpisz...
-Nie, nie. Tak tylko oczy zamknąłem.
-Ach tak.
-To co cię sprowadza w te skromne progi ? - zapytałem zmieniając temat.
Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)