poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Od Lily C.D Julii

-Zwolnij trochę!- krzyknęłam. Julia wstrzymała konia i wróciła się do mnie. Moon zaczęła wierzgać.
-Wiesz co? Trochę się jej boję.- przyznała odsuwając się. Kara klacz nie dała za wygraną, podeszła do Julii i ugryzła ją w nogę.
-Moon! Ani mi się waż jeszcze raz!- wydarłam się na nią. Była chyba trochę zdezorientowana. Zeskoczyłam z niej i podeszłam do dziewczyny. Nikol jeszcze chwilę walczyła z Moon.
-Nic ci nie jest?- spytałam oglądając jej łydkę.
-Oprócz tego że mi leci krew to nie.
-Nikol masz jeszcze jakiś plaster przy sobie?- spytałam z nadzieją.
-Jakiś mam.- wygrzebała z kieszeni kawałek papieru. Julia zsiadła z konia i usiadła na pobliskiej kłodzie. Podwinęłam jej bryczesy i obmyłam wodą utlenioną którą z kolei dziwnym trafem miałam ja. Przykleiłam opatrunek i podniosłam się z ziemi.
-Czemu to zrobiła?- spytała Julia.
-Ma zniszczone zaufanie do ludzi, a co dopiero do obcych.- wyjaśniłam. Poczułam nagle na szyi ciepły oddech i delikatny pysk.
-Moon daj spokój.- westchnęłam. Klacz jednak podeszła do Julii która ze strachem ją obserwowała. Trąciła pyskiem jej ręce. Uśmiechnęłam się.
-Zrozumiała swój błąd.- powiedziałam -Chce przeprosić- Moonlight zaczęła machać głową na co się zaśmiałam.
-Wracajmy już. Co powiecie na mały wyścig?- uśmiechnęła się Nikol.
-Ja jestem Za. Juliet?- spytałam
-Ja też. Skąd wzięłaś "Juliet"?
-Miałam kiedyś przyjaciółkę Julię i tak właśnie ją nazywałam. Albo July.- wsiadłam na czarną klacz i zmieniłam kierunek. Julia się uśmiechnęła i też dosiadła konia.

Julia? Nikol?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)