piątek, 26 sierpnia 2016

Od Scarlett C.D Lily

- Możemy pojechać do miasta? - spytałam.
- Pewnie - uśmiechnęła się Lily - Za dwadzieścia minut przy stajni?
- Ok - uśmiechnęłam się.
Pobiegłam do pokoju i wyjęłam z szafy czerwoną koszulkę i czarne krótkie spodenki. Ubrałam się w to. Wzięłam jeszcze czarne trampki i wyszłam z pokoju. Lily już na mnie czekała.
- No to idziemy - uśmiechnęłam się.
Najpierw poszłyśmy do pobliskiej wsi. Miałyśmy farta bo autobus właśnie przyjeżdżał. Zajełyśmy dwa miejsca siedzące. Całą drogę rozmawiałyśmy. Gdy byłyśmy na miejscu wysiadłyśmy na przystanku i poszłyśmy na lody. Ja kupiłam dwie gałki o smaku czekoladowym i śmietankowym, a Lily też dwie o smaku tuskawkowym i waniliowym. Gdy już zjadłyśmy Lily powiedziała:
- Tu w pobliżu jest duży sklep jeździecki. Chcesz pójść?
- Pewnie - uśmiechnełam się.
Ruszyłyśmy w stronę sklepu. Był naprawdę duży. Poszłam w stronę gdzie były czapraki eskadrona. Wybrałam niebieski skokowy. Następnie poszłam jeszcze zobaczyć owijki. Oglądnęłam wszystkie i sczególnie spodobały mi się czarno niebieskie. Postanowiłam je kupić. Przy kasie wzięłam jeszcze niebieską kopystkę. Zapłaciłam za wszystko. Podeszła do mnie Lily.
- Kupujesz coś? - spytałam.

Lily?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)