Jake odprowadził mnie pod same drzwi pokoju. Weszłam do mego lokum.
Usiadłam na łóżku. Na szafce nocnej stał zegar, więc sprawdziłam która godzina. Zaraz miała być moja jazda. Wstałam i podeszłam do szafy. Otworzyłam drzwiczki. Spojrzałam do szafy . Wyjęłam czekoladowe bryczesy i koszulę w kratę. Poszłam do łazienki aby się umyć, ubrać i wyszykować. Po kilkunastu minutach wyszłam z łazienki. Uczesana byłam w ładnego warkocza. podeszłam do szafki z butami aby wyciągnąć moje nowe brązowe oficerki. Na blacie miałam przygotowany brązowy kask i palcat. Z wieszaka zdjęłam moją ulubioną kurtkę którą ubrałam. Sprawdziłam czy aby na pewno w kieszeni mam marchewkę i wyszłam z pokoju. Poszłam prosto do stajni. Podeszłam prosto do boksu Wings aby ją wyczyścić pocałowałam ją w chrapy. Spodobało jej się bo zarżała radośnie. Weszłam do boksu. Dałam jej marchewkę i wyprowadziłam z boksu. Przywiązałam ją i zaczęłam ją czyścić. Miałam wszystko przygotowane więc ją osiodłałam. odwiązałam ją i poszłyśmy na halę. Po jeździe poszłam do mojego pokoju. Umyłam głowę. Gdy włosy były suche związałam je w warkocz. Wyperfumowałam się. Sprawdziłam która godzina było już po 14 a Jake jeszcze nie było. Poczekałam chwilę i poszłam do jego pokoju. Gdy weszłam zastałam go samego w pokoju śpiącego w najlepsze. Podeszłam do niego i szturchnęłam go. Obudził się i zaczął rozmowę.
- O co chodzi?
- Jest 14:30 a ciebie nie było. - odpowiedziałam
- Suzi naprawdę przepraszam. Musiałem zasnąć nawet nie wiem kiedy...
Uśmiechnęłam się ciepło.
- Jakoś ci to wynagrodzę, obiecuję!
- A weź przestań.
-Nie, nie. Ja zaspałem. To moja wina. Nie ważne z jaką sprawą, możesz walić nawet w nocy.
-Wolałabym nie, bo twoi współlokatorzy mnie zabiją na miejscu.
-Nie są wcale tacy źli...
Po chwili nastała cisza, którą przerwał głos dziewczyny.
-Mówisz, że ze wszystkim ?
-Tak, a co ? Masz coś ?
- Nie nic, tylko dobrze wiedzieć.
A teraz ogarnij się i idziemy do stajni.
- Dobra to poczekaj chwilę.
Wstałam i przeszłam na kanapę. Czekając rozmarzyłam się. na ziemię przywrócił mnie dopiero głos Jake'a.
- Możemy iść!
- To chodźmy.
Jake?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)