wtorek, 23 sierpnia 2016

Od Armina C.D Luny

Pokierowałem się w stronę wody. Wszedłem do niej po łydki. Była ona dosyć zimna jednak nie przeszkadzało mi to. Nagle do mnie dołączyła Luna.
-Nie zimno ci?-Zapytała.
-Nie. A tobie?-Uśmiechnąłem się.
-Trochę...-Mruknęła.
Po kilku godzinach wróciliśmy do stajni. Postanowiłem że poćwiczę skoki na Lysandrze. Poszedłem do stajni. Luna poszła na halę rozłożyć mi parkur. Ja natomiast wyczyściłem ogiera i go osiodłałem. Poszedłem z nim na halę. Tam na niego wsiadłem i rozstępowałem go. Zakłusowałem i po przejechaniu dwóch kółek zmieniłem nogę oraz kierunek. Po kilku kołach zagalopowałem i najechałem na pierwszą przeszkodę o wysokości 50 cm. Ogier źle się wybił, a ja to poczułem.
-Źle się wybił, prawda?-Zapytałem.
Dziewczyna pokiwała głową. Najechałem jeszcze raz na tą samą przeszkodę. Tym razem ogier płynnie skoczył i wylądował bez problemów. Najechałem na wyższą przeszkodę ok. 80-90 cm. Ogier znów przeskoczył. Natomiast na okserze który miał około 1metr strącił drąg.
Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)