sobota, 27 sierpnia 2016

Od Caleba C.D Meg

To co mi opowiedziała było straszne nawet jak dla mnie.
Robiłem te wszytkie rzeczy i mi myślałem o tym co czują rodziny tych dziewczyn.To była praca i rozrywka wspolczulem jej bo to N pewno nie jest łatwe.
Przytulił się do mnie
-Nikomu nie powiem ..
W mojej głowie już radził się plan aby zdobyć namiary na typa i pobrudzic sobie ręce.No cóż nie wiem czemu ale byłem gotowy złamać zasady "zabijanie tylko w sprawach Mafii a nie prywatnych" coś w tym rodzaju mniej więcej
-Chodź do pokoju zimno się robi
Poszliśmy wraz z psami po czym położyłam się w swoim łóżku a Meg obok mnie popatrzyła zaskoczony
-Psy zajęły łóżko Armina ..
-Spoko ...
Oparła głowę N moim teorię a ja widziałem w jej oczach łzy.
-Postanowione ..
-Co takiego ??
-Nie zostawię tak tego ..
-Co chcesz ??
-Znajdę i zabije
-Nie będziesz miał kłopoty to wysoki ustawiony gliną całą policją by Cię scigala
-Policjanci są beznadzijni w tym co robia jeden łapek mnie nie załatwi
-Zdziwisz się ..
-Nigdy się nie zdziwię .. najwyżej odwiedzisz mnie parę razy w wizieniu
-Przestań
-Co ??
-Nie chce widzieć Cię za kratami
-Chyba bez przyczyny nie jestem wolny do tej pory załatwia ho tak postanowiłem
-Caeb !
-Nie przejmuj się i zostaw wszytko mnie ...
-Nie rób tego
-Nie sądzę abyś w głębi duszy nie pragnęła pomóc matce swojej
-Narażając swojego przyjaciela ??
-Daj spokój to będzie mała przyjacielska przysluga
-Daj spokój nie zgadzam się
-A ja nie słucham Ciebie ...-zasmialem się
-Idiota
-Wiem ...

(Meg)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)