poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Od Finna C.D Meg

Meg musiała być już na poziomie sportowym, skoro miała dwa konie.
- Dante? - zapytałem. - Ten siwy andaluz w małej stajni?
- Tak, to on. - potwierdziła dziewczyna kiwając głową.
- Skoro masz dwa konie, jesteś na poziomie sportowym?
- Mhm.
Zapadła cisza, o ile ciszą można nazwać było stukanie wielu końskich kopyt. Po kilku minutach milczenia mojego i Meg, westchnąłem. Zwróciło to na mnie uwagę uczennicy, która rzuciła mi spojrzenie z ukosa.
- Co? - spytała.
- Jestem dopiero na poziomie średnio zaawansowanym.
- Cóż, jak będziesz się starał, będziesz wyżej. - rzuciła dziewczyna.
- No chyba wiem, nie? - odpowiedziałem, a mój głos zabrzmiał trochę ostrzej niż zamierzałem.
Meg uniosła brwi, słysząc moją reakcję. Nie skomentowała jej jednak ani słowem. Przewróciłem oczami, przypuszczając, jakie mogły być jej myśli - pewnie porównała mnie do Amy. Nic dziwnego w sumie, byliśmy podobni do siebie, ja i moja siostra, z wyglądu i z charakteru. Nie był to jednak powód do wstydu ani dla mnie, ani dla Am. Do dumy w sumie też nie. Po prostu... Byliśmy rodzeństwem. Nasi rodzice zawsze byli bardziej niż bardzo bogaci, a w dodatku rozwiedzeni. Można to tak tłumaczyć, ale w ogóle nie trzeba tego tłumaczyć, moim zdaniem.
- Rodzice postawili warunek, że nie kupią mi i Amy koni, dopóki nie będziemy na poziomie zaawansowanym.
- Aha. Na co mi ta informacja? - zadała pytanie Meg.
- Na nic? Tylko mówię. - prychnąłem. - Sam nie wiem, czy chciałbym mieć teraz konia.
- Dlaczego?
- Koń zajmuje dużo czasu, ale pewnie to wiesz, skoro sama jesteś właścicielką dwóch. - powiedziałem.
<Meg?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)