Od Katrins C.D Lily

*Podróż*
Spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy do akademii. Byłam w lekkim stresie. Moja mama zawsze mnie wspierała. Zapakowałam walizki do samochodu rodzicow, a ja sama wsiadłam na swoja maszynę. Założyłam rękawiczki i kask, po czym ruszyłam za autem rodziców.
* 3 godziny później*
Dopiero co dojechałam z rodziną do Akademi Magic Horse. Połknęłam ślinę. Zeszłam z maszyny i poszłam pomóc ojcowi wyjąć walizki. Pożegnałam się z nimi, po czym pojechali. Weszłam do środka i odrazu zostałam przywitana przez dyrektorkę, która mi dała klucze do pokoju i zaprowadziła mnie. Kiedy weszłam ujrzałam jakiegoś chłopaka. No tak przecież będziemy dzielić razem pokój. Spojrzał na mnie z uśmiechem, po czym wstał z łóżka.
- Ty jesteś Katrins La Branwell?
- Tak, a ty to kto? - Zapytałam miłym tonem.
- Jestem Eric Crystal.
Pomógł mi wnieś walizki. Podziękowałam mu. Pokazał mi gdzie mam swoje łóźko, po czym wyszedł. Zaczełam wypakowywać rzeczy i przebrałam się, ponieważ idę na padok. Wyszłam spokojnie i zamknęłam pokój na klucz. Ruszyłam do stajni. Kiedy tam byłam podeszłam do jednego konia. Spojrzałam na tabliczkę i pisało tam Bella Mafia. Była piękną klaczę maśki Kara. Spodobała mi się. Nagle usłyszałam głos za sobą.
- Podoba ci się? - Dziewczęcy głos był doś miły.
- I to jak... - Odparłam
- Jestem Meg Fosters, a ta obok mnie to Lily White.
- Ja jestem Katrins La Branwell.
- Jesteś nowa? - Zapytała Meg.
- Tak.
- Bella nie ma opiekunki może ty chcesz nią zostać? - Zapytała Lily. - Lecz musisz iść do dyrektora akademii.
- Oki! - Uśmiechłam się. - To pa.
Wyszłam doś szybko i kierowałam się do gabinetu dyrektorki. Zapukałam grzecznie i usłyszalam ,,wejść''. Weszłam i się przywitałam. Zaptałam się czy mogę być opiekunką Belli. Otrzymalam zgodę. Ucieszyłam się. Odrazu poszłam spowrotem do stajni. Podeszłam do boksu Belli i wyjełam smakołyka dla niej. Nagle usłyszałam czyjś głos i chyba to była Lily.
- No i jak? - Zapytała
- Jestem nową opiekunka Belly. - Oznajmiłam
- Brawo!
Lily?