środa, 24 sierpnia 2016

Od Lily C.D Katrins

-To co? Mały teren? Zapoznasz się z nią. Tam jest siodlarnia. Ja spadam do drugiej stajni. Spotkamy się przed bramą do lasu.- wskazałam ręką na pomieszczenie. Poszłam do Moonlight. Chciałam spróbować na niej pojeździć. Narazie nie próbowałam z siodłem. Przyniosłam wolne ogłowie. Klacz ładnie przyjęła wędzidło, więc zabrałam się za paski. Gdy już się z nimi pomocowałam chwilę była gotowa. Wyprowadziłam ją z boksu a następnie przed bramę. Stała już tam Kat z Bellą.
-No dobra.- westchnęłam i wsiadłam. Moon stała spokojnie. Poklepałam ją zadowolona że tak dobrze przyjęła, iż na niej ktoś siedzi.
-To ruszamy. Nad jezioro czy nad morze? Albo po prostu powłóczymy się trochę po lesie?- uśmiechnęłam się.
-Chyba nad jezioro- odpowiedziała.
-No to do boju- dałam lekką łydkę Moonlight, a ta bezproblemowo ruszyła żwawym stępem. Po dłuższej chwili gadania z Kat pomiędzy drzewami znalazłam jakąś nową ścieżkę. Nie widziałam jej nigdy.
-Ej, jedziemy tu? Jakaś nowa ścieżka- spytałam.
-A Z ciekawości.- uśmiechnęła się. Jechałyśmy dłuższą chwilę. Droga była piękna. Masa ptaków i innych zwierząt. W końcu dojechałyśmy nad polanę która była ku brzegu jeziora.


-Łał, wspaniałe miejsce.- uśmiechnęłam się.
-No... Idealne na pikniki
-I nikt o nim nie wie...- posłałam chytry uśmiech.

Katrins?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)