sobota, 27 sierpnia 2016

Od Luny C.D Vanessy

Gdy byłyśmy już na torze spytałam:
- Jedziesz pierwsza?
- Pewnie - uśmiechnęła się dziewczyna
Zrobiła woltę i zagalopowała. Pierwszą przeszkodę czyli rów dziewczyna skoczyła bezbłędnie. Podobnie było z dwoma następnymi. Klacz Vanessy lekko zwolniła przed wjazde do wody, ale dziewczyna dała jej łyskę i klacz już dobrze szła. Gdy Vanessa skończyła przejazd zagalopowałam i najechałam na rów. Diamond się zatrzymała i nie chciała przeskoczyć. Najechałam jescze raz tym razem dałam klaczy mocniejszą łydkę. Diamond skoczyła. Pozostałe przeszkody też skoczyła bezbłędnie.  Wróciłyśmy do stajni. Rozsiodłałam Diamond i wyczyściłam.
- Jadę zaraz do jeździeckiego, jedziesz ze mmą? - spytałam.
- Pewnie - uśmiechnęła się - Pojdę się tylko przebrać.
Pobiegłyśmy do pokoi. Właściwie były one na ukos od siebie. Ubrałam niebieskie krótkie spodenki i czerwoną bluzkę z jednorożcem. Założyłam jeszcze trampki i wyszłam z pokoju. Uzgodniłyśmy z Arminem, że nas podwiezie w jedną stronę. droga trwała około 40 minut. Na miejscu wyszłyśmy z samochodu.

Vanessa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)