sobota, 27 sierpnia 2016

Od Vanessy C.D Luny

Te typy były dziwne, ale nie przejęłam się nim. Rozmawiałyśmy jeszcze z Luną, aż skończyłyśmy napoje. Luna powiedziała, że musi skoczyć do papierniczego, był on niedaleko.
Poczekałam na Lune przed sklepem, trochę musiałam poczekać.
- Nareszcie! - powiedziałam i wstałam z ziemi
- Nie mogłam się zdecydować - wzruszyła ramionami
- Coś jeszcze, bo zostało mi jeszcze trochę pieniędzy - zerknęłam do portfela
- Nwm - powiedziała
- Dobra powłóczymy się trochę - uśmiechęłam się
Ruszyłam przed siebie, a Luna podążała za mną. Widziałam parę fajnych rzeczy, więc weszłam do jakiegoś sklepu z biżuterią. Ponieważ nie miałam żadnego naszyjnika w postaci konia, postanowiłam takiego poszukać. Przymierzyłam pare.
- I co który ci się podoba? - zapytałam koleżanki
- Hmm,  ten jest ładny - wskazała na naszyjnik
- Mi też się podoba - podałam pani naszyjnik
Zapłaciłam i wyszłyśmy. Poprosiłam Lune aby zapięła mi naszyjnik na szyi. Ruszyłyśmy dalej.

Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)