- Ktoś nas obserwuje... - powiedziałam spięta na co się
zdziwił - Widzisz ten czarny samochód? - spytałam na co kiwną głową.
- Jesteś pewna? - spytał.
- Tak... - odparłam.
- Zjedzmy żeby niczego nie podejrzewali i wyjdziemy tylnym
wyjściem - powiedział nagle na co się zdziwiłam.
- Jest tu tylne wyjście? - zdziwiłam się.
- Jest! Zaufasz mi? - spytał gdy zobaczył moją spiętą
postawę.
- Ufam Ci! - powiedziałam od razu na co się uśmiechnął.
Zjedliśmy swoje posiłki, zapłaciliśmy i pod pretekstem że
chcemy wyjść do toalety poszliśmy na tyły. Zostawiliśmy tylko swoje kurtki żeby
wyglądało to tak że zaraz wrócimy i wyszliśmy tylnym wyjściem. Jonathan
prowadził mnie po zaułkach tak byśmy nie wychodzili na główne drogi. Było mi
zimno ale biegłam za nim. Trzymał mnie za rękę, ciągnąc za sobą a ja posłusznie
za nim podążałam. Ufałam mu więc nie miałam powodu go nie słuchać, a sama
zbytnio przez nerwy nie myślałam....
Minęła jakaś godzina i trafiliśmy do lasu. To był skrut do
akademii. Biegliśmy przed siebie ale w końcu wzięło nas zmęczenie, więc
stanęliśmy na chwilę żeby złapać oddech.
- Czego oni ode mnie chcą?! - powiedziałam przerażona
cięszko dysząc.
- Nie masz żadnych wrogów? - spytał ciężko oddychając.
- Nie... Nigdy ich nie miałam! - odparłam od razu -
Dziękuję! - powiedziałam od razu.
- Podziękujesz mi jak dotrzemy do akademii - powiedział
uśmiechając się.
- Zepsułam nam czas wolny... - powiedziałam ze skruchą.
- To nie Twoja wina! - odparł od razu i położył mi rękę na
ramieniu na co się leciutko uśmiechnęłam.
Ruszyliśmy już spokojnie idąc w stronę akademii. Szliśmy
jakieś pół godziny i zaczęliśmy powoli dochodzić, bo w oddali powoli
zobaczyliśmy budynki. Ucieszyłam się i złapałam chłopaka za rękę na co się
zdziwił. Uśmiechnęłam się do niego i szliśmy dalej. Nagle usłyszełiśmy huk a ja
upadłam z krzykiem na runo leśne. Ból w ramieniu był nieznośny! Jakby
rozwścieczony pitbull wgryzał mi się w rękę. Leżałam plecami na ziemi krzycząc
z bólu, trzymając się za krwawiące ramię. Zrozumiałam że to postrzał...
< Jonathan? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)