- Halo - zapytał
- Cześć tu Suzi
- A hej, chciałaś coś?
- Tak idę z psem. Może pójdziesz ze mną?
- Ok za 10 minut przed akademikiem.
- ok pa
Zdjęłam gumkę z nadgarstka i weszłam do łazienki aby się uczesać.
Uczesałam dość ładnego koka i wyszłam z łazienki. Założyłam Harremu obrożę. Z wieszaka zdjęłam skórę z frędzlami. Ubrałam ją i założyłam buty firmy reebok i wzięłam smycz do ręki.
Wyszłam z akademika i poczekałam na Jake'a.
- Hej - krzyknęłam jak go zobaczyłam
- O hej Suzi, coś chciałaś?
- No, może pomożesz mi przygotować Figaro do wystawy?
- Ok.
Przykucną i wziął Harrego na ręce.
- Lubi cię
- No tak jak jego pani - powiedział żartem
- A co ty taki pewien.
- A nie? - zaśmiał sią
Ja również uśmiechałam się i śmiałam.
- A podrzucił byś mnie do sklepu jeździeckiego?
- Pewnie, nawet pójdę z tobą
- To fajnie
- To co ja idę zaprowadzić Harrego i się ogarnąć - dopowiedziałam
- dobra do zobaczenia za dwadzieścia minut.
- ok pa
- I rozeszliśmy się do swoich pokoi.
Rozebrałam się i poszłam do łazienki się umyć. Wysuszyłam włosy i rozczesałam je. Ubrałam się i wyperfumowałam. Wyszłam z łazienki i z wieszaka zdjęłam skórę z frędzlami. Ubrałam ją i założyłam buty wirmy adidas superstar. Do kieszeni kurtki włożyłam telefon i wzięłam miętową gumę do buzi. Gotowa wyszłam z akademika. Na parkingu zastałam Jake'a przy samochodzie. Podeszłam do samochodu. Sprawdziłam ile mam pieniędzy w portfelu i zagadałam do mego towarzysza.
- Jeszcze raz dzięki że jedziesz ze mną
- Nie ma sprawy
Po 40 minutowej drodze byliśmy przed sklepem jeździeckim.
Weszłam do budynku najpierw skierowałam się na dział pielęgnacji konia z którego wzięłam olej do kopyt i gumeczki. Potem zobaczyłam że jest przecena na czapraki i derki więc wzięłam czaprak firmy fair play.
Oraz bardzo ładną derkę:
Potem poszłam do kasy. Zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Przy samochodzie czekał na mnie Jake. Wsiadłam do samochodu.
Pojechaliśmy. Po drodze rozmawialiśmy. Gdy dotarłam na miejsce jeszcze raz podziękowałam mojemu kierowcy (xd) za podwózkę i poszłam do pokoju się przebrać. Zabrałam rzeczy do łazienki i się przebrałam. Przejrzałam się w lustrze i zobaczyłam że wyglądam bardzo ładnie. Zabrałam nowo kupione rzeczy i poszłam do stajni. Zaniosłam czaprak do siodlarni a resztę zabrałam do boksu Figara. Wyprowadziłam go z boksu i wyczyściłam go. Gdy skończyłam założyłam mu derkę i zaczęłam rozczesywać grzywę i ogon. Uczesałam mu warkoczyk na początku grzywy. Potem zabrałam go na myjkę. Gdy wróciliśmy z niej na oleiłam mu kopytka i zabrałam go na spacerek po akademii po którym mieliśmy jechać do Akademii HeatherHill. Wróciliśmy i wprowadziłam go do pojedynczej przyczepy. Wiózł mnie pan James. Poczekaliśmy na Jake'a który chciał jechać ze mną. Rozmawialiśmy całą drogę. Gdy dotarliśmy na miejsce podziękowałam panu Jamesowi i wysiadłam. A Jake za mną.
Wyprowadziliśmy Figara i zaprowadziliśmy go do boksu. A ja uczesałam sobie warkocza. Poszliśmy na spacer.
Sprawdziłam która godzina. Była 9: 40. Za 20 minut miał być mój przejazd.
Poszłam do Figara. Wyprowadziłam go z tymczasowego boksu i jeszcze raz wyczyściłam. Gdy skończyłam założyłam mu uzdę i zapięłam go na lonżę. Zdjęłam mu derkę, po czym powiesiłam ją na drzwiach boksu. Do ręki wzięłam bat i wyszłam ze stajni. Po czym weszłam na arenę.
Potem poszłam do kasy. Zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Przy samochodzie czekał na mnie Jake. Wsiadłam do samochodu.
Pojechaliśmy. Po drodze rozmawialiśmy. Gdy dotarłam na miejsce jeszcze raz podziękowałam mojemu kierowcy (xd) za podwózkę i poszłam do pokoju się przebrać. Zabrałam rzeczy do łazienki i się przebrałam. Przejrzałam się w lustrze i zobaczyłam że wyglądam bardzo ładnie. Zabrałam nowo kupione rzeczy i poszłam do stajni. Zaniosłam czaprak do siodlarni a resztę zabrałam do boksu Figara. Wyprowadziłam go z boksu i wyczyściłam go. Gdy skończyłam założyłam mu derkę i zaczęłam rozczesywać grzywę i ogon. Uczesałam mu warkoczyk na początku grzywy. Potem zabrałam go na myjkę. Gdy wróciliśmy z niej na oleiłam mu kopytka i zabrałam go na spacerek po akademii po którym mieliśmy jechać do Akademii HeatherHill. Wróciliśmy i wprowadziłam go do pojedynczej przyczepy. Wiózł mnie pan James. Poczekaliśmy na Jake'a który chciał jechać ze mną. Rozmawialiśmy całą drogę. Gdy dotarliśmy na miejsce podziękowałam panu Jamesowi i wysiadłam. A Jake za mną.
Wyprowadziliśmy Figara i zaprowadziliśmy go do boksu. A ja uczesałam sobie warkocza. Poszliśmy na spacer.
Sprawdziłam która godzina. Była 9: 40. Za 20 minut miał być mój przejazd.
Poszłam do Figara. Wyprowadziłam go z tymczasowego boksu i jeszcze raz wyczyściłam. Gdy skończyłam założyłam mu uzdę i zapięłam go na lonżę. Zdjęłam mu derkę, po czym powiesiłam ją na drzwiach boksu. Do ręki wzięłam bat i wyszłam ze stajni. Po czym weszłam na arenę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)