środa, 20 lipca 2016

Od Luny C.D Armin'a

Cmoknęłam by Sun przyśpieszyła tempo. Zatrzymałam klacz i na nią wsiadłam. Ruszyłam stępem. Po kilku minutach ruszyłam kłusem. Klacz zaczęła machać głową więc popuściłam głową tak gdy klacz mogła ją spokojnie wyciągnąć. Cmoknęłam by lekko przyśpieszyła. Najechałam na drągi. Zobaczyłam, że jakiś chłopak stoi przy bramce. Przeszłam do stępa i podjechałam bo niej i zatrzymałam konia.
- Jesteś tu nowy? - spytałam.
- Tak. Armin - podał mi rękę.
- Luna - odparłam.
Lekko stanęłam na strzemionach i pochyliłam się po czym podała mu rękę.  Zawróciłam konia i ruszyłam kłusem. Po kilku minutach usiadłam w siodło, cofnęłam zewnętrzną łydkę, a klacz ruszyła spokojnym galopem. Powtórzyłam zagalopowanie kilka razy w każdą stronę.
- Ustawisz mi małą kopertę? - spytałam.
- Pewnie - odparł.
Chłopak ustawił przeszkodę o wysokości około 60 cm. Najpierw najechałam na nią z kłusa, a później z galopu. Po skokach rozkłusowałam i rozstępowałam klacz. Stanęłam na środku ujeżdżalni i zeszłam z klaczy. Zaprowadziłam ją do boksu i rozsiodłałam. Zaniosłam siodło i ogłowie do siodlarni.
- Masz swojego konia? - spytał chłopak.
- Tak. Chcesz zobaczyć? - spytałam.
- Pewnie - odparł chłopak.
Poszliśmy do małej stajni. Pokazałam pierwszy boks po prawej.

Armin?

e59dd82b9e754822481a865529c34739.jpg - stare zdj. luny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)