- To twój motocykl? - spytałam.
- Tak - odparł chłopak. - Jeździłaś kiedyś motocyklem?
- Nie - odparłam.
- A chciałabyś? - spytał chłopak.
- Pewnie - odparłam. - Mój tata ma kask. Zaraz przyjdę.
Wróciłam po 5 minutach. Założyłam kask i wsiadłam na motor.
- Trzymaj się - powiedział chłopak.
Motocykl ruszył.
- Gdzie jedziemy? - spytałam.
- Zobaczysz - odparł.
Jechaliśmy lasem około 15 minut. Byłam tu już kilka razy.
- Byłaś już tu kiedyś? - spytał.
- Kilka razy - odparłam. - Ostatni raz jakieś dwa lata temu.
Dojechaliśmy do wsi.
- Po co tu przyjechaliśmy? - spytałam.
- Chcem zobaczyć okolicę - odparł chłopak.
Chłopak zostawił motocykl przy sklepie spożywczym.
Arthur?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)