Riwer zaczął tracąc mnie pyskiem.
- Czego szukasz? - zaśmiałam się.
Wyjęłam z kieszeni smakołyka i dałam go ogierowi.
- Coś się stało? Jesteś strasznie zamyślona - powiedziałam.
- Wszystko Ok.
- Wracamy! - krzyknęła instruktorka.
Wszyscy wsiedli na konie.
- Ustawiamy się w zastęp za mną. Paint, Szafir, Eldorado, Sifil, Sun, Lemon, Wings, Nanda, Pandemonium, Minnie, Kaprys, Diana i Riwer.
Wszyscy ruszyliśmy kłusem. Po około 15 minutach instruktorka kazała ruszyć galopem. Cmoknęłam a ogier ruszył galopem.
- Do stępa! - krzyknęła instruktorka. - Widzicie tą rzeczkę. Będziemy ją przeskakiwać.
Każdy po kolei przeskoczył przeszkodę. Następnie jechaliśmy kłusem. Po 30 minutach byliśmy w stajni. Rozsiodlalam Riwera i zaprowadziłam na padok. Koń od razu zaczął skubać trawę. Poszłam w stronę stajni. Lena właśnie odnosiła sprzęt Painta.
- Podobało ci się? - spytałam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)