piątek, 5 sierpnia 2016

Od Vanessy C.D Armina

Armin pożegnał się z dziadkiem i ruszyliśmy w drogę powrotną. Wydawało mi się jakby droga była krótsza. Słońce prawie już zaszło. Gdy dojechaliśmy, spotkaliśmy Lunę.
- Gdzie wyście byli - zapytała
- Aaa, daleko - uśmiechnęłam się
- Wiecie która godzina - trochę się zdenerwowała
- Dokładnie dwudziesta pierwsza czterdzieści dwie - spojrzałam na telefon
Luna nic nie odpowiedziała. Poszłam z Arminem do stajni, bo musiałam jeszcze nakarmić Star.
- Ale była wkurzona - powiedział
- Taa, ale jeszcze ciszy nocnej nie ma - zaśmiałam się
- Widzę,  że dzisiaj jesteś w dobrym humorze - spojrzał na mnie
- Racja, chyba będę się już zbierać - powiedziałam
- To jutro o dziewiątej pod dębem - rzekł
- Tym razem pojadę na Star - uśmiechnęłam się
Weszłam do domu właścicieli, akurat udało mi się ich ominąć. Byłam bardzo zmęczona, więc poszłam się wykąpać, a później spać.
Armin?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)