poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Od Vanessy - zakup konia

Wieczorem dzwoniła do mnie mama i mówiła, że dzwonił do niej hodowca który kupił Shimmer. Byłam bardzo podekscytowana.
... Rano...
Wstałam o czwartej, nie mogłam spać, bardzo chciałam zobaczyć źrebaka Shimmer. Kręciłam się trochę po stajni. Myślałam, że jestem sama, lecz spotkałam Armina.
- Hej! Co tu robisz? - zapytałam
- Nie mogę spać, a ty ? - uśmiechnął się
- Jadę z rodzicami po konia, chciałam jechać z Luną, ale jeszcze śpi - powiedziałam
- Mogę jechać z tb - uśmiechnął się
- Spoko jest jeszcze jedno miejsce w aucie - uśmiechnęłam się
O siódmej dołączyła do nas Luna. Razem czekaliśmy na rodziców. Jak zwykle okazali się być punktualnie. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy. Podróż bardzo się ciągła. Gdy dojechaliśmy na miejsce przed nami ukazała się ogromna stadnina. Od raz pobiegłam do stajni. Tam spotkałam hodowcę.
- Panna Brown - uśmiechnął się
Po chwili doszli do mnie Luna i Armin.
- Dzień dobry - powiedziałam
- Zapewne przyjechałaś po nią - hodowca wskazał na skarogniadą klacz
- Ładna - powiedziała Luna
- Prawda - przytaknął Armin
- Jak ma na imię? - zapytałam
- Nie ma, czekała na ciebie - uśmiechnął się
Od razu wyprowadziłam klacz była bardzo podobna do Shimmer, od razu ją pokochałam. Rodzice zauważyli jak się cieszę i od razu zapłacili hodowcy. Byłam bardzo szczęśliwa. Pośpiesznie wprowadziłam klacz do przyczepy i przywiązałam ją. Bardzo podziękowałam hodowcy i ruszyliśmy w drogę powrotną. Gdy dotarliśmy wyprowadziłam ją z przyczepy. Podeszła do mnie mama.
- Mam nadzieję, że stworzycie świetną parę - przytuliła mnie
Pożegnałam się z rodzicami. Po długim namyśle dałam jej na imię Shinning Star.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)