czwartek, 26 stycznia 2017

Od Jonathan'a C.D Irmy

- Nad czym tak myślisz? - spytałem widząc zamyślenie malujące się na twarzy dziewczyny.
- O tym jak się poznaliśmy i jakie szczęście mnie spotkało, że mam Ciebie, oraz jak mnie uratowałeś - powiedziała Irma i pocałowała mnie - Kocham Cię... - szepnęła jeszcze.
-Ja ciebie też-odparłem i złożyłem na jej ustach namiętny pocałunek.
Spojrzałem na Irmę. Pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu mogłem ją stracić. Powróciłem myślami do początków naszej znajomości. Nadal pamiętałem dobrze noc w którą się poznaliśmy. Było to podczas pokazu fajerwerków. Przypomniałem sobie też noc, kiedy to zaprosiłem Irmę, aby nocowała ze mną po namiotem. Niestety powróciłem pamięcią do tych gorszych momentów: przejażdżki na której znaleźliśmy źrebaka zaplątanego w sidła, kolki Alkatrasa i wszystkich chwil związanych z tymi ludźmi, którzy chcą zrobić coś Irmie.
-Nikomu cię nie oddam-przytuliłem mocno Irmę.
Wyszedłem z pokoju i udałem się do kuchni. Wróciłem z kubkami parującej herbaty oraz kanapkami i tostami. Postawiłem je na szafce nocnej obok łóżka Irmy.
-Podano do stołu- uśmiechnąłem się.
Wziąłem jeden z kubków i usiadłwszy na łóżku zacząłem powoli pić herbatę.

<Irma? Brak weny>

                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie spam w komentarzach i nie reklamuj bloga w miejscu do tego nieprzeznaczonym - to będzie karane usunięciem twojej uwagi. Nie zapominaj też o zasadach interpunkcji i ortografii! ;)